Po raz pierwszy o budowie gazociągu z Norwegii mówiono już w roku 1991, gdy o pomyśle sprowadzania gazu z Norwegii debatował senat. Następnie temat wracał jeszcze w latach: 2001, 2007-13, aż w końcu 9 czerwca 2017 premierzy Polski i Danii, Beata Szydło i Lars Løkke Rasmussen, podpisali w Kopenhadze memorandum w sprawie współpracy przy realizacji projektu Baltic Pipe.
W ramach inwestycji wybudowano: gazociąg na dnie Morza Północnego i Bałtyckiego, tłocznie gazu w Danii, a także rozbudowano polski i duński system przesyłowy.
Łączna długość Baltic Pipe to 900 kilometrów. Pod koniec roku gazociąg może pozwolić na przesył gazu ze złóż na Norweskim Szelfie Kontynentalnym do Polski na poziomie nawet 10 mln m sześc. rocznie. Dla porównania: zapotrzebowanie na gaz w Polsce wynosiło w 2021 r. 23,3 mld m sześc. Inwestycja pozwoli na zaspokojenie znacznej części popytu na gaz na krajowym rynku.
Może nie od samego początku będzie mógł działać z pełną mocą, może nie będzie w całości zapełniony – to skomplikowane, związane z różnymi procedurami, przepisami, także i europejskimi – ale będzie dostarczał gaz dla Polski w obecnej, bardzo trudnej sytuacji. – powiedział Prezydent RP Andrzej Duda
Jeżeli spełnią się optymistyczne założenia projektu to Polska będzie mogła też eksportować gaz do innych krajów Unii Europejskiej.
Ten dzień jest podwójnie symboliczny – pokazujemy światu, że można zwiększać bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną naszego regionu. – powiedział Mateusz Morawiecki.
W mocnych słowach Premier RP odniósł się do projektu Nord Stream 1 realizowanego przez Niemcy i Rosję wskazując, że płynie nim krew ukraińskich ofiar wojny.

