Wielu z was ma kota, psa, chomika, czy inne zwierzę w domu i wiecie, jak potrafią się bać podczas zwykłej burzy. Tymczasem sylwestrowe fajerwerki to tysiące burz trwające całą noc, a nawet kilka dni. Powodują oszołomienie, strach, a nawet panikę.
Tak piszą pracownicy wrocławskiego ZOO i przypominają, że sylwestrowy hałas fajerwerków atakuje zmysł słuchu, wzroku i węchu, które są o wiele bardziej wyczulone od ludzkich. Skutkują traumą i kontuzjami, bo spanikowane zwierzę ucieka na oślep i robi sobie krzywdę. Dotyczy to również zwierząt w zoo, jak tych dziko żyjących w mieście czy pobliżu ludzkich domostw. Dlatego prosimy, NIE STRZELAJCIE i namawiajcie do tego swoich czytelników, słuchaczy i widzów.
W tym roku przygotowaliśmy niezwykły materiał, w powstaniu którego swój udział mieli aktorzy Teatru Muzycznego Capitol. To film, w którym zwierzęta z naszego ZOO przemówiły ludzkim głosem. Ubrać ich wspomnienia i uczucia w słowa pomogli nasi niezastąpieni opiekunowie. W filmie znajdziecie tam również wypowiedź prezesa wrocławskiego ZOO Radosława Ratajszczaka, a także komentarze aktorów Justyny Woźniak i pana Marka Kocota.
Naszą misją jest bycie ambasadorem zwierząt w świecie ludzi i taką rolę staramy się pełnić, podejmując tego typu inicjatywy. Często w czasie świąt pojawia się pytanie, co powiedziałyby zwierzęta, gdyby mogły przemówić ludzkim głosem. My uważamy, że przed sylwestrem powiedziałyby: „Nie strzelaj, prosimy” – mówi dyrektor ds. marketingu wrocławskiego ZOO Agnieszka Korzeniowska.
Aktorzy wrocławskiego Teatru Muzycznego Capitol na prośbę ZOO o użyczenie swoich wspaniałych głosów zwierzętom, odpowiedzieli entuzjastycznie. Konrad Imiela wcielił się w rolę Bobbiego, szympansa. Justyna Woźniak przemówiła w imieniu sowy śnieżnej, a Klaudia Waszak – słonicy Birmy. Marek Kocot, aktor i twórca Antykabaretu użyczył głosu niedźwiedzicy Przemisi. Aktor nie miał problemu z wczuciem się w swoją postać, bo jak powiada – aktualnie zamknięty w swojej „gawrze” przez pandemię jest raczony przez sąsiada odgłosami remontu. Wyobraziłem sobie skumulowanie huków, strzałów, młota pneumatycznego połączonego z wiertarką w ciągu jednej nocy. To musi być straszne dla zwierzęcia, które szuka spokoju, a nie ma gdzie się podziać. Porzućmy ten zabobon – apeluje Marek Kocot. Jestem totalnym animalsem, posiadaczką Chmurki, pieska i mojej cudownej towarzyszki życia – przyłącza się Justyna Woźniak. Wielokrotnie spotykałam się z psami, które na skutek huków wystrzałów wpadają w padaczkowy stan i nie są w stanie z niego wyjść po kilka tygodni. Dlatego apeluję, odpuśćmy.
Do tego apelu przyłącza się prezes wrocławskiego ZOO Radosław Ratajszczak: Fajerwerki są bardzo szkodliwe. Zwierzęta mają wyczulony słuch i to co dla nas jest głośnym wybuchem, dla nich może być bólem. Do tego do atmosfery uwalniane są szkodliwe substancje, które wzmagają smog i szkodzą środowisku.
Aktorzy wspólnie z pracownikami wrocławskiego ogrodu przygotowali spot, który opowiada o cierpieniu zwierząt i ma dać do myślenia wszystkim, którzy planują uczcić Sylwestra i Nowy Rok fajerwerkami – obejrzyjmy i pomyślmy