Wrocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do jednego z biur w centrum miasta. Już po chwili mundurowi rozmawiali z osobą zgłaszającą, a także zatrzymanym mężczyzną.
44-latek wszedł do pomieszczenia biurowego znajdującego się na 1 piętrze obiektu, a następnie wyrzucił przez okno 6 monitorów oraz komputer stacjonarny. Pracownik firmy oświadczył, że był świadkiem przestępczego działania, a także próby ucieczki, którą udaremnił. Mężczyzna opowiedział policjantom, że zauważył, iż drzwi do jednego z pomieszczeń w ich biurze są zamknięte, a z jego wiedzy wynika, że powinny być otwarte. 35-latek usłyszał także hałas dobiegający z wnętrza pomieszczenia. Wszystkie te okoliczności wzbudziły w mężczyźnie podejrzenie, że we wspomnianej sali doszło do włamania.
Zgłaszający wybiegł przed budynek, gdzie ujął sprawcę tego czynu i ujrzał zniszczony sprzęt elektroniczny należący do jego firmy. Sprawdzenie mężczyzny w systemach policyjnych wykazało, że jest sprawca osobą poszukiwaną. Jakby tego było mało, mieszkaniec Wrocławia dalszą część dnia spędził z policjantami na komisariacie, a podczas podróży do najbliższej jednostki Policji wielokrotnie znieważył funkcjonariuszy, popełniając takim zachowaniem również przestępstwo.
Zgłaszający wycenił wartość zniszczonych przedmiotów na około 4 tysiące złotych. Nic nie tłumaczy takiego zachowania, ale badanie stanu trzeźwości mężczyzny wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. 44-latek trafił do policyjnego pomieszczenia dla osób zatrzymanych, o jego losie zadecyduje teraz sąd. Wrocławianin odpowie za zniszczenie mienia, a także znieważenie funkcjonariuszy Policji. Grozić mu może kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Poprzez: KMP Wrocław