Niestety po raz kolejny w tym sezonie trzeba napisać, że WKS ligą będzie chciał pocieszyć się po EuroCup. WKS przegrał z Promitheas Patras w niewiarygodny sposób i nie pozbył się zera po stronie zwycięstw. Ale nadal ma je po stronie porażek w lidze, którego tym razem bronić będzie w starciu z Astorią Bydgoszcz.
Choć już trochę czasu minęło, dalej nie sposób zrozumieć jakim cudem Śląsk Wrocław przegrał z Promitheas Patras. Jakim cudem Grecy wyszli w tym meczu na prowadzenie tylko raz, na sekundę przed końcem i wygrali 78:76. Definicja przegrania wygranego spotkania. Nawet nie takiego, które powinni byli zwyciężyć, jak trzy tygodnie temu z Turk Telekom Ankara. Tylko po prostu wygranego. Nieprawdopodobne jak oni w lidze wszystko zamieniają w złoto, a w EuroCup w totalną porażkę.
Kolejną bardzo podobną, bo na arenie międzynarodowej WKS ma kłopot dokładnie z tym, co w EBL robi doskonale. Czyli z końcówkami spotkań. Te w lidze ma wyśmienite, bo ostatnie dwa mecze z MKS-em Dąbrową Górniczą oraz Polskim Cukrem Start Lublin zwyciężali po dogrywkach. Szczególnie ten drugi był dramatyczny, bo tam to Śląsk w ostatnich sekundach dogonił rywali, doprowadzając do kolejnych 5-ciu minut. Głównie za sprawą Conora Morgana, który rzucił w całym meczu aż 33 punkty. Teraz trener Andrej Urlep ma szerszą rotację, bo w międzyczasie do klubu wrócił Kodi Justice, a do zdrowia powoli wracają obecni już na ławce z Promitheas Justin Bibbs oraz Ivan Ramljak.
Ich najbliżsi rywale, czyli Enea Astoria Bydgoszcz, to aktualnie ostatni zespół w ligowej tabeli. Mają bilans siedmiu porażek i zaledwie jednego zwycięstwa. Do tego odniesionego jeszcze w pierwszej połowie października nad Anwilem Włocławek. Ich obecna seria porażek wynosi już pięć meczów. Najgroźniejszy w ich szeregach będzie Amerykanin Eddy Polanco, który rzuca średnio 17 pkt na mecz, a poniżej 10-ciu zszedł tylko raz.
Mecz Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – WKS Śląsk Wrocław odbędzie się w sobotę 26 listopada o 19:30 w Bydgoszczy. Transmisja na Emocje.Tv.