1 kwietnia w wieku 88 lat zmarł legendarny wrocławski pilot, Stanisław Maksymowicz. Był wykładowcą, twórcą i kierownikiem Zakładu Sportów Lotniczych Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu. Był z pewnością jedną z najbardziej zasłużonych postaci wrocławskiego sportu, ale i lotnictwa samego w sobie.
Maksymowicz był instruktorem i wychowawcą kilku pokoleń nauczycieli wychowania fizycznego, pilotów, skoczków, instruktorów oraz trenerów sportów lotniczych.
Samoloty były dla niego całym życiem. Spędził w nich – w powietrzu – ponad 5000 godzin i wykonał 786 skoków spadochronowych.
Stanisław Maksymowicz opracował unikatowy na skalę światową Samodzielny Zakład Sportów Lotniczych przy AWF we Wrocławiu. Można by rzec, że był ojcem wrocławskiego lotnictwa.
We Wrocławiu znany był jako bohater jednej z legend– przelotu pod Mostem Grunwaldzkim, o której opowiadał reportaż dziennikarki Gazety Wyborczej, Wandy Dybalskiej, opublikowany na początku XXI wieku.
„Wiem, że było tak: nadleciał od strony Politechniki Wrocławskiej i elektrowni. Mały, zgrabny samolocik sfrunął z góry nad rzekę i przytulił się do Odry. Sunął nisko, tuż nad lustrem wody, celując w środek Grunwalda. Na mgnienie oka zniknął pod stalową konstrukcją. Przypadkowi przechodnie wstrzymali oddech z podziwu lub przerażenia. Ale pilot już był po drugiej stronie mostu, już wzbijał się wysoko w powietrze” – czytaliśmy.
Stanisław Maksymowicz przez 15 lat był członkiem kadry narodowej akrobatów lotniczych oraz jednym z pionierów lotniarstwa w Polsce.
Filip Macuda foto: lotnie.pl