Nazywany był „Papą Kochem”. Lubiany przez studentów, profesor Roman Koch 26 lutego obchodził 101. urodziny. 16 marca odszedł do wieczności.
Przed rokiem, prof. Roman Koch świętował swoje setne urodziny. Właśnie z tej okazji zorganizowana została specjalna wystawa, zaś naukowca odwiedził ówczesny rektor uczelni prof. Cezary Madryas.
Mówili na niego z czułością „Papa Koch”. Jego wykłady były ciekawe, ilustrowane precyzyjnymi i czytelnymi rysunkami. Skończył studia na Wydziale Mechanicznym, gdzie rysunek techniczny jest podstawową forma przekazywania informacji i to było widać na jego wykładach – mówił w 2020 r. prof. Andrzej Noworyta z Wydziału Chemicznego.
„Roman poszedł do wojska na ochotnika, bo nie miał za co studiować”
Ojciec był mądrym człowiekiem. Dlatego wysłał najstarszego z sześciorga rodzeństwa, czyli Romana do gimnazjum. Uważał – i jak się później okazało słusznie – że on nas pociągnie za sobą. Roman zdał maturę jeszcze przed wojną, w 1938 r. Poszedł do wojska na ochotnika, bo nie miał za co studiować – opowiada prof. Jan Koch, brat zmarłego profesora, prorektor PWr w latach 1985-1987.
Kariera Profesora Romana Kocha:
- 1961 – obrona pracy doktorskiej
- 1964 – otrzymanie tytułu docenta
- 1970 – otrzymanie tytułu profesora
- 1975 – mianowanie profesorem zwyczajnym
W 1991 r. prof. Roman Koch przeszedł na emeryturę, jednak jeszcze przez wiele lat prowadził zajęcia ze studentami.
Prof. Roman Koch specjalizował się w inżynierii aparatury procesowej, w szczególności procesów wymiany masy w aparatach kolumnowych. W swojej karierze wypromował 23 doktorów. Jest także autorem lub współautorem blisko stu publikacji.
Został odznaczony Krzyżem Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, tytułem Profesora Honorowego Politechniki Wrocławskiej. Medal za wybitne zasługi dla Rozwoju Politechniki Wrocławskiej otrzymał w 2004 r.
Filip Macuda foto: pwr.edu.pl