Reprezentacja Polski wygrała we Wrocławiu z Walią 2:1 w pierwszym meczu UEFA Nations League. Gole dla Biało-Czerwonych zdobyli rezerwowi: Jakub Kamiński i Karol Świderski.
Zgodnie z oczekiwaniami selekcjoner reprezentacji Walii Rob Page poza kadrą meczową pozostawił zarówno Garetha Bale’a, jak i Aarona Ramseya. Dla nich zdecydowanie ważniejsze spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą niedzielę. Wówczas – w finale baraży podejmą zwycięzcę meczu Ukrainy ze Szkocją. Zwycięzca tego meczu wywalczy prawo startu na Mistrzostwach Świata w Katarze.
W podstawowym składzie „Biało-Czerwonych” znalazł się jeden debiutant. Między słupkami selekcjoner Czesław Michniewicz postawił bowiem na Kamila Grabarę. Bramkarz Kopenhagi doczekał się możliwości występu z orzełkiem na piersi.
Już w pierwszych fragmentach spotkania Polacy mogli objąć prowadzenie. Dośrodkowanie Mateusza Klicha trafiło na głowę Piotra Zielińskiego, ale pomocnik Napoli minimalnie chybił.
W 21. minucie spotkania w dobrej sytuacji znalazł się Robert Lewandowski, ale strzał kapitana doskonale obronił Danny Ward. Pod drugą bramką szansę na gola miał Wesley Burns. Pomocnik reprezentacji Walii oddał groźne uderzenie z woleja, ale piłka została zablokowana przez jednego z Polaków i wyszła poza pole gry.
Spotkanie nie było rozgrywane w szaleńczym tempie, ale jeszcze przed przerwą gospodarze spotkania mogli wyjść na prowadzenie. Po dośrodkowaniu Tymoteusza Puchacza z piłką minął się jednak Adam Buksa.
Druga połowa rozpoczęła się dla Polaków najgorzej jak tylko mogła. Do piłki przed polem karnym dopadł Jonny Williams – zawodnik IV-ligowego angielskiego Swindon Town. Mając ogrom miejsca, nie będąc atakowanym oddał strzał, który znalazł drogę do siatki. Kamil Grabara nie pomógł sobie słabym ustawieniem i w 52. minucie Walijczycy wyszli na prowadzenie.
Polacy po utracie gola długo nie mogli znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy Walijczyków. Udało się to dopiero dzięki akcji duetu znanego ze wspólnej gry w Lechu Poznań. Tymoteusz Puchacz zagrał piłkę w pole karne do rezerwowego Jakuba Kamińskiego, a ten strzałem prawą nogą pokonał Wayne’a Hennessey’a. To nie był jednak koniec emocji w tym spotkaniu. W 85. minucie meczu były już skrzydłowy Lecha pomknął lewą stroną boiska i zagrał do Roberta Lewandowskiego. Uderzenie kapitana zostało zablokowane, piłka po drodze szczęśliwie odbiła się od jednego z obrońców i trafiła do Karola Świderskiego, który zachował zimną krew i wpakował piłkę do opuszczonej już bramki Walijczyków.
Było to decydujące trafienie. Polska pokonała Walię 2:1 i udanie rozpoczęła zmagania w Lidze Narodów UEFA. Kolejne spotkanie Biało-Czerwoni rozegrają 8 czerwca. Na wyjeździe zmierzą się z Belgią.
POLSKA 2:1 WALIA (0:0)
- 0:1 Jonny Williams’52
- 1:1 Jakub Kamiński’73
- 2:1 Karol Świderski’85
Polska: Grabara (gk) – Bereszyński, Glik, Bednarek, Puchacz (73’Zalewski) – Klich (60’Żurkowski), Krychowiak (80’Grosicki), Góralski (60’Kamiński) – Zieliński – Buksa (73’Świderski), Lewandowski (k)
trener: Czesław Michniewicz
Walia: Ward (gk) (46’Hennessey) – Gunter (k), Mepham, Norrington-Davies – Levitt, Morrell, Smith, Burns (62’Neco Williams), Jonny Williams – Moore (46’Harris), James (46’Matondo)
trener: Rob Page
- Tarczyński Arena Wrocław, widzów: 35 214
- sędziował: Rade Obrenović (Słowenia)
- żółte kartki: Bereszyński – Morrell