Zieloni zorganizowali happening, na którym w symboliczny sposób pożegnali bilet aglomeracyjny we Wrocławiu. Przypomnijmy, że od dzisiaj kończy się porozumienie między Gminą Wrocław i Polregio oraz Kolejami Dolnośląskimi, podległymi Marszałkowi Przybylskiemu, a tym samym możliwość przemieszczania się koleją na terenie Wrocławia z biletem okresowym na komunikację miejską.
— 8 lat temu w porozumieniu między samorządowcami Wrocławia i Dolnego Śląska powstał bilet aglomeracyjny, który okazał się być wielkim sukcesem. Liczba pasażerów podróżujących regularnie po Wrocławiu znacząco wzrosła do 4 milionów rocznie. Niestety ludzka małość, pycha, spory polityczne i brak umiejętności porozumienia się, spowodowały że bilet od dnia jutrzejszego przestanie obowiązywać. To będzie miało ogromne konsekwencje dla użytkowniczek i użytkowników komunikacji miejskiej we Wrocławiu — mówił Robert Suligowski, przewodniczący Partia Zieloni Wrocław.
Zieloni wyliczają, że dzięki kolei we Wrocławiu można poruszać się nawet trzykrotnie szybciej niż autobusem czy tramwajem, a obecny spójny system pozwalał na sprawniejsze poruszanie się po mieście.
— Jest to skandal wynikających z braku umiejętności porozumiewania się polityków i polityczek na Dolnym Śląsku. Winny jest Prezydent Wrocławia, winni są radni Rady Miejskiej Wrocławia, winny jest Marszałek Województwa i winni są przewoźnicy. Są winni bo nie umieli się porozumieć za co zapłacą użytkownicy i użytkowniczki kolei we Wrocławiu — podkreślił Robert Suligowski.
Rozwinięty transport kolejowy w obliczu kryzysu klimatycznego wydaje się doskonałą alternatywą. Transport kolejowy jest niskoemisyjny, ale też atrakcyjny dla młodych ludzi oraz studentów.
— Młode osoby i studenci zapłacą za to że nie udało się przedłużyć tej umowy. w skali miesiąca to będzie kilkadziesiąt złotych, które zabolą nasze portfele. To nie tak powinno wyglądać — powiedziała Laura Kwoczała ze stowarzyszenia Ostra Zieleń.
— Mamy do czynienia z sytuacja bardzo złą, sprzeczną z tym, jak powinna wyglądać polityka transportowa miasta. Kolej na terenie miasta, która funkcjonowała w ramach biletu aglomeracyjnego działa bardzo dobrze. To była ostatnia godna forma transportu we Wrocławiu w obecnym czasie licznych i bardzo potrzebnych remontów. Dziś w momencie paraliżu komunikacyjnego Wrocławia, dochodzi do podwyżek cen biletów MPK oraz zerwania porozumienia dotyczącego biletu aglomeracyjnego — mówił Paweł Pomian ze stowarzyszenia EKO-UNIA.
Kolejna propozycja magistratu
Magistrat złożył Samorządowi Województwa, a także spółkom KD i POLREGIO kolejną propozycję nowego modelu współpracy w zakresie honorowania Urbancard w pociągach przewoźników na terenie miasta. Ponownie jest to oferta uzależniona od liczby zatrzymań pociągów we Wrocławiu.
— Mimo utworzenia w maju realnej alternatywy w postaci nowego biletu „Nasz Wrocław Kolej” chcemy współpracy z kolejarzami i wychodzimy naprzeciw propozycjom przewoźników. Nasze warunki współpracy są przejrzyste i logicznie wyliczone, tak aby wspierać rozwój kolej miejskiej, ale i maksymalnie efektywnie wydawać pieniądze naszych podatników — poinformował nas Przemysław Gałecki z UM Wrocław — Na ten moment wciąż nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Samorządu Województwa i spółek kolejowych — dodaje.
W nowej propozycji podtrzymano akceptację dla stawek za zatrzymania na terenie Wrocławia, które zaproponowali kolejarze, czyli 47,02 netto zł (50,78 zł brutto).
Jednocześnie Wrocław zgadza się na propozycję podziału stacji i przystanków kolejowych na te o znaczeniu regionalnym i lokalnym. Miasto jest gotowe zapłacić za postoje na 26 lokalnych przystankach. Jednak w ocenie magistratu, to urząd marszałkowski (jako organizator przewozów w regionie) powinien finansować postoje na sześciu stacjach o charakterze regionalnym.
— Liczymy na to, że maksymalnie szybko zaczną funkcjonować nowe połączenia na terenie Wrocławia, czyli stacje i przystanki na linii 292 z Jelcza przez Wojnów, a także na linii 285 z Sobótki przez Partynice oraz postoje na przystankach Wrocław Szczepin oraz Iwiny. Jesteśmy gotowi płacić za każde dodatkowe zatrzymanie zgodnie z ustaloną stawką, czyli 47,02 netto zł (50,78 zł brutto), a umowa zostałaby podpisana na trzy lata, by w tym czasie wypracować docelowy model, czyli kolej aglomeracyjną z pełną integracją biletową — informuje Przemysław Gałecki z UM Wrocław.
NASZ WROCŁAW KOLEJ
Przypomnijmy, że na czerwcowej sesji Rady Miejskiej Wrocławia radni stworzyli alternatywę dla umowy współpracy Miasta z kolejarzami, czyli nowy bilet – „Nasz Wrocław Kolej”.
Mieszkańcy Wrocławia korzystający z połączeń kolejowych na terenie miasta (z kolejowym biletem miesięcznym w dwie strony), będą mogli kupić bilet miesięczny na wrocławskie tramwaje i autobusy w cenie zaledwie 1 zł (bilet normalny) oraz 50 groszy (bilet ulgowy).
Piotr Krejner fot. mat. pras.