Wrocławscy policjanci zabezpieczali kilka zgromadzeń, które odbywały się wczoraj na terenie miasta z okazji Dnia Niepodległości. Nadzorowali również przemarsz ulicami Wrocławia, który wyruszył spod dworca w kierunku Ostrowa Tumskiego. Funkcjonariusze dbali o bezpieczeństwo uczestników marszu, ale też mieszkańców miasta i kierowców. Mimo zakazu, zdarzyły się przypadki odpalania rac, jednak w trakcie obchodów 11 listopada nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów, zagrażających życiu lub zdrowiu.
W czasie wczorajszego świętowania Dnia Niepodległości, wrocławska policja dbała o bezpieczeństwo uczestników różnych uroczystych zgromadzeń, a także o kierowców i mieszkańców. Ostatnim z zabezpieczanych przez mundurowych czwartkowych wydarzeń, był popołudniowy przemarsz spod dworca PKP aż na Plac Katedralny. Na czas tego zgromadzenia niektóre z wrocławskich ulic zamknięto, a za kierowanie ruchem odpowiadali policjanci drogówki. Na szczęście w czasie przemarszu nie miały miejsce żadne poważne incydenty, które mogłyby wpłynąć na życie lub zdrowie wrocławian.

– Niestety, pomimo wyraźnie określonego w przepisach zakazu używania materiałów pirotechnicznych, podczas zgromadzenia zdarzały się przypadki odpalania rac. Policjanci wylegitymowali 11 osób w związku z popełnieniem tego wykroczenia. Jeden z wylegitymowanych mężczyzn okazał się być poszukiwanym, w związku z czym został zatrzymany. W związku z użyciem materiałów pirotechnicznych policjanci będą teraz prowadzili wobec tych osób czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie – informuje Kamil Rynkiewicz z Zespołu Prasowego KWP Wrocław.
