Niezwłocznie po otrzymaniu zgłoszenia o podłożeniu bomby w banku na terenie Strzelina, skierowano tam policyjne patrole.
Za pośrednictwem numeru alarmowego wpłynęło telefoniczne zgłoszenie dotyczące podłożenia ładunku wybuchowego w jednym ze strzelińskich banków. Bezpośrednio po przekazaniu tej wiadomości rozmówczyni rozłączyła się. O zdarzeniu powiadomiono Policję, a dyżurny natychmiast skierował tam patrole. Uruchomiona została procedura powiadomień odpowiednich służb. Policjanci sprawdzili cały teren pod kątem ujawnienia podejrzanych pakunków lub materiałów pirotechnicznych. Po przeszukaniu wskazanych miejsc i przyległych do nich pomieszczeń nie potwierdzono zgłoszeń.
W analogicznym czasie policjanci Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie podjęli intensywne czynności zmierzające do ustalenia miejsca pobytu użytkownika telefonu, z którego wpłynęło zgłoszenie. Dość szybko od zgłoszenia, kryminalni trafili do jednego z mieszkań, gdzie zastali kompletnie zaskoczoną 25-latkę. W związku z popełnionym czynem kobieta została zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze zabezpieczyli, także należący do niej telefon, z którego wykonane było połączenie na numer alarmowy. Zebrany w sprawie przez Policję i prokuraturę materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie kobiecie zarzutu dotyczącego wywołania fałszywego alarmu, który mógł zagrażać życiu lub zdrowiu wielu osób, bądź mieniu w znacznych rozmiarach.
Policja przypomina i ostrzega: każda tego rodzaju informacja jest natychmiast bardzo dokładnie sprawdzana przez służby. Anonimowy telefon o podłożeniu ładunków wybuchowych uruchamia całą lawinę działań Policji i innych służb zaangażowanych w zabezpieczenie miejsca rzekomego podłożenia ładunku. Należy pamiętać o tym, że sprawcy tego typu zdarzeń nie mogą czuć się bezkarnie, bo autorzy „głupich żartów” są bardzo szybko ustalani. Oprócz odpowiedzialności karnej sprawca fałszywego alarmu może zostać pociągnięty do zwrotu kosztów akcji wszystkich służb ratunkowych. Przestrzegamy wszystkich przed podobnymi zachowaniami, które mogą mieć bardzo poważne następstwa.
145 km/h na prędkościomierzu i nerwowa „jazda na zderzaku”, bo spieszył się na budowę.
Patrolując Autostradową Obwodnicę Wrocławia policjanci ze specjalnej Grupy SPEED zwrócili uwagę na jadące lewym, skrajnym pasem ruchu audi, którego kierujący przy ograniczeniu prędkości do 120 km/h rozpędziła swoje auto do ponad 145 km/h. Policyjna kamera zarejestrowała również inne wykroczenie. Mianowicie mężczyzna pędząc z niedozwoloną prędkości nie zachowywała minimalnej odległości od jadącego przed nim auta. Możemy się tylko domyślać z jaką prędkością kierowca audi spieszyłby się na budowę, bo takie tłumaczenie usłyszeli policjanci, gdyby nie jadące przed nim pojazdy.
„Jazda na zderzaku” oraz niestosowanie się do obowiązującego ograniczenia prędkości zakończyły się dla kierowcy dwoma mandatami. W sumie za tak brawurową jazdę z jego konta bankowego zniknęło 800 zł, a do konta punktowego dopisano 10 pkt. karnych. Czy informacje o kolejnych tragicznych wypadkach drogowych, w których nadmierna prędkość odegrała jedną z głównych ról, to za mało? Najwidoczniej tak! Dlatego w takich przypadkach mundurowi nie stosują taryfy ulgowej, a zapowiadane zaostrzenie przepisów w zakresie prawa o ruchu drogowym jest jak najbardziej uzasadnione.
Wrocławscy policjanci zatrzymali w ostatnim czasie trzy osoby podejrzane o popełnienie różnego rodzaju przestępstw.
24-letni obywatel Mołdawii notorycznie dokonywał licznych kradzieży na terenie powiatu wrocławskiego, podobnie jak i 48-letni obywatel Ukrainy. Natomiast 29-letni mężczyzna, również obywatel Ukrainy, jechał samochodem w stanie nietrzeźwości i to mimo posiadanego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Wszystkie te przypadki miały miejsce w ciągu ostatnich kilkunastu dni i zakończyły się jednakowo dla osób, które dopuściły się łamania prawa na terenie naszego województwa. Obywatel Mołdawii oraz dwaj ob. Ukrainy, przebywali także nielegalnie na terenie RP.
Komendant Miejski Policji we Wrocławiu skierował do Komendanta Straży Granicznej wnioski o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu. Następnie Straż Graniczna przejęła obcokrajowców i po podjęciu stosownych decyzji, zostali oni przetransportowani oraz przekazani służbom Mołdawii i Ukrainy. Nie było i nie będzie przyzwolenia na to, aby przebywające u nas gościnnie osoby, stwarzały swoim zachowaniem zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego. W takich przypadkach wydawane będą bowiem decyzje, w sprawie zobowiązania cudzoziemca do natychmiastowego powrotu.
Poprzez: dolnoslaska.policja.gov.pl