Do komisariatu Policji Wrocław Fabryczna wpływały zgłoszenia o pojawiających się na terenie dzielnicy graffiti. Niszczone były głównie klatki schodowe i urządzenia na placach zabaw. Gdy policjanci przyjrzeli się tym sprawom, dostrzegli w nich wspólne elementy, które wskazywały na to, że sprawcami wszystkich czynów są te same osoby.
Sprawą zajęli się policjanci Wydziału ds. Nieletnich i Patologii. Gdy przyjrzeli się wszystkim tym czynom, zauważyli pewne elementy, które łączyły wszystkie te sprawy. Graffiti posiadały wspólne cechy, które mogły wskazywać na to, że ich autorami są dwie osoby. Policjanci za cel postawili sobie namierzenie ulicznych „artystów”. Tym bardziej, że straty spowodowanych przez „twórczość” wyniosła całkiem sporo, bo ponad 24 tys. zł.
Funkcjonariusze ustalili blisko 50 miejsc, które zostały „upiększone” przez sprawców tych czynów. Były to elementy infrastruktury placów zabaw, wnętrza klatek schodowych, przęsła wiaduktu, piwnice, a nawet szkolne drzwi. Zniszczenia na placach zabaw i szkolnych drzwiach wskazywały, że sprawcami są raczej osoby młode. Policjanci zaczęli obserwować miejsca, w których pojawiały się napisy i namierzać sprawców.
Czynności wykonane przez funkcjonariuszy Wydziału ds. Nieletnich i Patologii Komisariatu Policji z ul. Połbina doprowadziły do ustalenia dwóch osób podejrzewanych o wykonanie graffiti. Okazali się nimi 15-latek oraz 16-latek. Obaj mieszkali w pobliżu miejsc, w których doszło do zniszczeń. Zostali przesłuchani w charakterze nieletnich sprawców czynów i materiały ze sprawy przekazano do Sądu Rodzinnego, który zadecyduje o ich dalszym losie.
Zgodnie z ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich Sąd Rodzinny może zobowiązać rodziców lub opiekuna do naprawienia w całości lub w części szkody wyrządzonej przez nieletniego.
Poprzez: KMP Wrocław
ma nadzieję, że sąd nie oceni tego jako czyn o niskiej szkodliwości i sprawców nie ukarze