20 kwietnia o godz. 10:00 odbędzie się demontaż pomnika poświęconego Armii Czerwonej, który stoi w miejscowości Garncarsko (gm. Sobótka) przy ul. Nowowiejskiej. To efekt apelu prezesa IPN, który zwrócił się do samorządów o usunięcie nazw i symboli, które nawiązują do totalitarnego reżimu.
Lepiej późno niż wcale. Tak można powiedzieć o środowych planach demontażu pomnika żołnierzy radzieckich. Wszak dziwić może fakt, że w 2022 roku uchowały się jeszcze w Polsce pomniki, które gloryfikują żołnierzy Armii Czerwonej.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej zaapelował do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm.
Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie. Instytut Pamięci Narodowej służy pomocą w weryfikacji nazw ulic, placów itp. podlegających zmianie zgodnie z obowiązującym prawem – zaapelował dr Karol Nawrocki.
Szef Instytutu Pamięci Narodowej wskazał również, że na naszych oczach historia staje się żywym doświadczeniem. Przebrani w mundury Federacji Rosyjskiej, z Leninem i Stalinem w głowach i sercach, rosyjscy żołnierze „wyzwalają” Ukrainę, mordując kobiety, dzieci i zabijając żołnierzy niepodległego państwa.
Poza demontażem pomnika w Garncarsku odbędą się w środę dwa kolejne demontaże na terenie Wielkopolski.
Sowieckie pomniki wciąż kłują w oczy
Pomniki i nazwy ulic nawiązujące do poprzedniej epoki miał zniknąć z przestrzeni publicznej na mocy ustawy dekomunizacyjnej z 2016 roku.
Niestety na takie pomniki nadal możemy natknąć się nawet we Wrocławiu. Sowieckie czołgi witają wjeżdżających do Wrocławia.
Sowieckie czołgi witają wjeżdżających do Wrocławia. Powinny zniknąć? [FELIETON]
Popełiamy błąd. Odwet na Katyniu został już zapowiedziany.