Tak jak w dawnych czasach nierozłączny duet stanowili rycerz i jego wierny koń, tak w tym wypadku można powiedzieć o motorniczym oraz jego wiernym tramwaju. Na emeryturę przeszedł jeden z najbardziej doświadczonych pracowników wrocławskiego MPK, a wraz z nim tramwaj, którym przez lata woził mieszkańców Wrocławia.
Pan Marek prowadził swój tramwaj przez przeszło 40 lat. Zaczynał jeszcze w Krakowie, ale z czasem trafił na wrocławskie ulice i codziennie na różnych liniach zapewniał transport setkom, jak nie tysiącom mieszkańców stolicy Dolnego Śląska. Maszyna to 46-letni tramwaj typu 105. Najstarszy spośród dalej jeżdżących po Wrocławiu. Jednak wszystko ma swój początek oraz koniec. Zarówno motorniczy, jak i jego wierny towarzysz odeszli na emeryturę uhonorowani przez prezesa MPK Krzysztofa Balawejdera za wiele lat służby dla miasta. Co więcej, zasłużona 105-tka zostanie poddana pracom konserwatorskim, by nadać jej historyczny, zabytkowy wręcz charakter.
Brawo dla Pana Marka. Tyle lat jeździć po Wrocławiu to wielka sztuka. Tylko po co ten grubas ze swoim pedalskim szalikiem, swoją obecnością psuje tak piękny dzień?