W połowie września informowaliśmy o zaginięciu 23-letniej Anety Szubryt, która opuściła swoje miejsce zamieszkania przy ulicy Zachodniej we Wrocławiu i urwał się z nią kontakt. Kobieta została odnaleziona w Tajlandii.
Relacje medialne wskazywały od kilku dni na powiązania kobiety z lotem samolotem do Tajlandii. Tym tropem ruszyli prywatni detektywi zaangażowani wcześniej w głośną sprawę na wyspie Kos, dotyczącą innej zaginionej kobiety, Anastazji. Ich ustalenia wskazują na to, że Aneta podróżowała samodzielnie i udało się jej dotrzeć do Bangkoku.
W piątek, 29 września, kobieta została odnaleziona. Cała historia mogła jednak skończyć tragicznie.
– Podczas zaplanowanej podróży do Azji, 23-latka w wyniku kradzieży straciła torebkę z najpotrzebniejszymi rzeczami – mówił Dawid Burzacki, przedstawiciel grupy detektywów w rozmowie z Onetem.
– Dzięki zaangażowaniu rodziny zaginionej kobiety, dogłębnej analizie zebranych danych teleinformatycznych i doświadczeniu operacyjnym naszych pracowników, udało się odnaleźć zaginioną. Ta historia mogła zakończyć się tragicznie – dodał.
Według informacji portalu natemat.pl, w poszukiwania zaangażowana została polska ambasada w Bangkoku, a także policja. Aneta ma szykować się do powrotu do kraju wraz ze swoją siostrą.
– Chciałabym z całego serca podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w poszukiwania mojej siostry. Jestem wam bardzo wdzięczna i dziękuję za okazaną pomoc – powiedziała siostra zaginionej w rozmowie z Onetem.