Poranna informacja podana przed Komendę Miejską Policji we Wrocławiu okazała się nie do końca prawdziwa. Przeczytajmy raz jeszcze jej fragment:
W dzielnicy Krzyki, funkcjonariusze zauważyli autobus MPK, którego kierująca na widok zmiany cyklu świetlnego zamiast zwolnić i się zatrzymać – wjechała na skrzyżowanie! 51-letnia kierująca wiozła ze sobą 15 pasażerów, stwarzając dla nich oraz innych uczestników ruchu realne zagrożenie, a autobus, którym tak brawurowo pokonywała skrzyżowanie miał niesprawny układ hamulcowy. – czytamy w komunikacie prasowym KMP Wrocław
Okazuje się, że pojazd nie należał do MPK Wrocław, a do jego podwykonawcy – firmy Michalczewski. Na początku zastanawiałem się, jak można świadczyć usługę przewozu pasażerów autobusem bez sprawnego układu hamulcowego. Niesprawnego na tyle, że kierująca nim osoba nie jest w stanie wyhamować, kiedy zapala się czerwone światło.
Co gdyby kierowca musiał wyhamować przed przejściem dla pieszych i też hamulce by nie zadziałały? Sytuacja ta jest niewytłumaczalna, ale następnie wróciłem myślami do faktu, że przecież bardzo poważne ostrzeżenia otrzymaliśmy jako opinia publiczna już rok temu i wcześniej.
W sierpniu 2019 roku, po kontroli, Michalczewskiemu zatrzymano 21 dowodów rejestracyjnych na 62 skontrolowane auta, a w 2021 na 23 skontrolowane pojazdy zatrzymano 10 dowodów rejestracyjnych.
Poinformowano, wtedy:
Usterki wykryte w autobusach Michalczewskiego to głównie wycieki płynów, zużyte opony i różnice w sile hamowania pomiędzy kołami na tej samej osi. Różnice te dochodziły do nawet 80 procent między kołem lewym i prawym, co oznacza, że jedno z kół właściwie niemal wcale nie hamowało. Teraz przewoźnik musi usunąć usterki, aby pojazdy przeszły ponowny przegląd.
Dzisiejsza sytuacja pokazuje, że nie uległa ona takiej poprawie jakiej byśmy sobie życzyli. Zresztą, po przeczytaniu powyższych słów wiemy, że mówienie o jakiekolwiek poprawie jest w tym momencie wręcz niepoprawne. Tym razem interweniowała policja, ale ile musi być takich sytuacji w naszym mieście, gdy nikt nie patrzy? Bez konsekwencji? Zapewne teraz będziemy świadkami kolejnych kontroli, potem uchybienia zostaną naprawione, dowody rejestracyjne oddane z powrotem i znów wrócimy do normalności. Kiedy czytają Państwo ten tekst, w firmie Michalczewski pewnie przygotowania do tej kontroli już trwają, bo nie trudno się domyślić, że taka nastąpi. Pytanie, kiedy nastąpi realna zmiana w świadczeniu usług podwykonawcy MPK Wrocław? Miejmy nadzieje, że szybciej, niż wydarzy się jakaś tragedia, bo do tego to w mojej opinii zmierza. Tego byśmy jednak nie chcieli, więc czas coś w tej kwestii zmienić.
Sam jestem częstym pasażerem MPK i życzę sobie, ale oczywiście i Państwu wyłącznie bezpiecznych podróży.
Ałtor nieh wiem doinformuje ile elektroniki w ałtobusie i od czego pojawiają siem błendy na desce rozdzielczej. A nie powiela głupotki policjantek, które mają małe … Noski i stwierdzają usterki bez kontroli profesjonalnym sprzętem :)))))