W felietonie w cyklu #PrzedMeczem pisze dla Państwa Dariusz Nowakowski.
To, co w tym sezonie wyprawiają piłkarze Śląska Wrocław przypomina raczej sen i to wyjątkowo piękny sen. Drużyna, którą jeszcze w poprzednim sezonie rozpaczliwie walczyła o ligowy byt dziś po sześciu spotkaniach jest liderem tabeli.
Do Wrocławia przyjeżdża Pogoń Szczecin, która wcale na pożarcie na Stadionie Wrocław nie jest skazana. Portowcy z pewnością do tego spotkania podejdą niezwykle zmotywowani. Jest to mecz o fotel lidera rozgrywek, który na tę chwilę przypada dla Jagielloni.
Mocny start Pogoni
Pogoń miała bardzo dobry początek sezonu. Szczególnym sukcesem z pewnością można uznać wygrany mecz przy ul. Łazienkowskiej z Legią, gdzie kapitalnie spisali się dwaj najbardziej wyróżniający się: Adam Buksa, Zvonimir Kozulj. To właśnie Oni będą dziś największym zagrożeniem.
Oprócz samych indywidualności w zespole ze Szczecina bardzo ważni są wszyscy zawodnicy – liczy się cała drużyna. Piłkarze trenera Kosty Runjaicia, który wraz ze swoim przyjściem do klubu przyniósł profesjonalizm i dobre wyniki, na każdy mecz wychodzą po trzy punkty. Każdy z Portowców doskonale wie jakie ma zadania na boisku. Dzięki temu Pogoń jest zdyscyplinowana taktycznie, a co za tym idzie trudna do pokonania.
Jakiego meczu się spodziewamy?
Przede wszystkim wyrównanego, bo wydaje się, że obie strony nie lubią narzucać swojego stylu gry, a jeśli już to chętniej to Pogoń. Śląsk powinien być skupiony na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki tak jak robił to w poprzednich spotkaniach, w odpowiednich momentach sam będzie szukał swoich okazji.
Bezbramkowy remis nie zaskoczyłby nikogo
Dzisiejsze hitowe starcie na Stadionie Wrocław zapowiada się pasjonująco. Sama informacja, że wczoraj do godziny 15 sprzedano, aż 20 tysięcy biletów budzi lekkie niedowierzanie i przypomina sen wspomniany na początku tego tekstu. Obejrzałem już tysiące spotkań ekstraklasy. Myślę, że dziś mecz będzie rozgrywany w pełnym tempie. Na boisku będzie duszno i gorąco. Nie są to idealne warunki do grania w piłkę. Podobnie było na meczu z Piastem. Mecz, mimo, że wygrany to senny jak większość odcinków „Mody na sukces”. Dziś może być podobnie, choć z pewnością walka o fotel lidera każe myśleć, że oba zespoły dziś będą gladiatorami, a stadion będzie Ich Coloseum.
Dariusz Nowakowski
foto: sportowefakty.pl