Wrocławskie Fakty to portal konkretów, więc #PrzedMeczem do nich przejdę. We Wrocławiu nikt nie spodziewał się, że mecz z Lechem odbędzie się bez kibiców. Nasz wzrok na Stadionie Wrocław wprawdzie rejestrował już podobne sceny, to te rzeczywiście jakby rodem z filmu akcji były chyba swoistym rekordem stadionowej pirotechniki w stolicy Dolnego Śląska. Nigdy, jednak nie wiązało się to z tak poważnymi konsekwencjami.
Poza zamknięciem stadionu na najbliższy mecz Śląska Wrocław z Lechem Poznań komisja ligi nałożyła na wrocławski klub karę 40 000 zł. Tyle właśnie warty był pokaz fajerwerków na Stadionie Wrocław. Kibice, którzy nie mieli litości dla piłkarzy, gdy ci byli bliscy spadku do 1 ligi, dziś narażają klub na ogromne koszty. Sfrustrowani są też kibice, którzy przychodzą na stadion, by mecz po prostu obejrzeć.
Oni nie kryją swojego żalu do kibiców, którzy mecz zakłócili. Jednym z nich jest Pan Piotr – kibic Śląska (na mecze Śląska chodzi od 1983 r.) który wyraził swoją opinie o zaistniałej sytuacji. Zamknięcie stadionu to jest najłatwiejsze wyjście z sytuacji… Ani organizatorzy, ani miasto, ani policja nic nie chce zrobić z ludźmi, którzy mecz zakłócili. Idzie się się najłatwiejszą drogą i stadion zamyka. Czy zamkną stadion na cały przyszły rok, jeśli będą takie wybryki? Zamknięcie jednej trybuny też nie ma większego sensu, bo ci którzy mecz zakłócili mogliby ponownie wejść na stadion.
Decyzja wojewody dolnośląskiego Jarosława Obremskiego wydaje się być kontrowersyjna. Dlaczego? W piłkarskiej ekstraklasie oglądaliśmy wiele spotkań kończących się podobnymi incydentami. W słynnych już derbach Śląska, Piast grał z Górnikiem. Kibice gospodarzy zdemolowali bramę stadionową i weszli na murawę, czy wtedy PZPN ukarał klub walkowerem? Tak. Czy na następnym spotkaniu zamknięty został cały stadion? Nie. Stąd decyzja o zamknięciu stadionu może być nie proporcjonalna do wykroczenia.
Jesteśmy zaskoczeni decyzją dotyczącą zamknięcia stadionu na mecz z Lechem Poznań. Nie negujemy wydarzeń, które miały miejsce podczas niedzielnego spotkania z Legią Warszawa na Stadionie Wrocław, czemu klub dał wyraz w oświadczeniu na ten temat, ale uważamy, że adekwatną reakcją na zachowanie kibiców, byłoby zamknięcie trybuny „B”, na której doszło do użycia materiałów pirotechnicznych. Zdarzenia, które w przeszłości prowadziły do zamykania stadionów w Polsce, zdecydowanie w dużo większym stopniu zakłócały porządek publiczny i naruszały bezpieczeństwo imprezy – mówi rzecznik prasowy WKS Śląsk Wrocław Tomasz Szozda.
Zatem Śląsk zagra przy pustych trybunach, ale Wrocławskie Fakty będą na Stadionie Wrocław i na żywo skomentujemy ten mecz dla Państwa. Zapraszamy serdecznie! Początek transmisji na naszym profilu Facebook już dzisiaj o godz. 17:20.
Dariusz Nowakowski