Były ksiądz Jacek M. został skazany przez wrocławski sąd. Uznano go winnym tego, że w 2017 roku we Wrocławiu publicznie znieważał i nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych i wyznaniowych wobec osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej.
Jacek M. miał głosić treści wywołujące wrogość, znieważenie i stanowiące groźby wobec tych grup narodowościowych, w szczególności używając sformułowań „to, że synagogi mogą tutaj stać, na naszej polskiej ziemi we Wrocławiu, to że Dutkiewicz i Żydzi mogą się w nich upajać talmudyczną nienawiścią, to jest tylko wynik naszej tolerancji graniczącej z brakiem roztropności”, „tuby propagandowe rodem z tej tuby, która jest obok nas, Żydo-Ukraińca Szechtera zwanego Michnikiem”, „żydowska, marksistowska horda”.
Jacek M. usłyszał wyrok ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w miesiącu. Będzie je wykonywał przez rok. Wyrok nie jest prawomocny.
Wyrok 6-miesięcy prac społecznych usłyszał także Mateusz G., który był oskarżony o to, że w dniu 11 listopada 2017 r. we Wrocławiu podczas zgromadzenia z okazji Narodowego Święta Niepodległości publicznie nawoływał do nienawiści na tle wyznaniowym wobec muzułmanów, w szczególności używając sformułowania „Nie chcemy Islamu. Chcemy zdelegalizowania, to nie jest religia”.
Co nieprawdziwego powiedział Jacek Międlar?
Nie ma w Polsce wolności słowa! Wstyd!
Tego samego dnia Nergala uniewinnili za podeptanie obrazu z Matką Boską!!!
Dlatego że prawda zabolała …