Będzie kolejny remont Stadionu Olimpijskiego. Miejska spółka Wrocławskie Inwestycje szuka wykonawcy, który zajmie się startą posadzką, popękanymi tynki i szybami. Przypomnijmy, że obiekt został kompleksowo zmodernizowany kilka lat temu przed imprezą World Games 2017.
Wrocławskie konsorcjum firm PB Inter-System i ISB Budownictwo przeprowadziło kilka lat temu remont generalny, za który miasto zapłaciło niemałe pieniądze. Koszty inwestycji wyniosły ok. 120 mln zł. Teraz potrzebny jest nowy wykonawca, który usunie usterki na tym obiekcie.
Jak poinformował nas Bartosz Nowak z Wrocławskich Inwestycji, kolejny remont nie będzie obciążeniem dla miejskiej kasy. Miasto ma bowiem zabezpieczone pieniądze w ramach specjalnej polisy gwarancyjnej. Polega to na tym, że wykonawca nie otrzymał jeszcze całej kwoty, a jej część została zabezpieczona na ewentualne naprawy. Gdy miasto wykryje usterki to zwraca się z prośbą do wykonawcy o ich naprawę. Jeśli ten się nie podejmuje to rozpisywany jest przetarg i poszukiwany jest wykonawca, który usunie usterki.
— Do poprawy jest fragment posadzki epoksydowej, która jest wykorzystywana przez kibiców i się ściera. Trzeba się także zająć popękanymi ścianami i wymienić kilka szyb. Nie będą to duże prace. — informuje nas Bartosz Nowak z Wrocławskich Inwestycji.
Kolejny remont nie podoba się opozycyjnym radnym…
— To już drugi przetarg na usunięcie usterek na Stadionie Olimpijskim w tym roku. To nie świadczy dobrze o jakości wykonanych tam prac i ich nadzorze. Huczne otwarcia drogich inwestycji z masą usterek są jedną z wizytówek naszego miasta. A ponieważ nikt poza mieszkańcami nie ponosi konsekwencji tych błędów, możemy się spodziewać w najbliższym czasie coraz więcej takich sytuacji — mówił dla Radia Wrocław opozycyjny radny Robert Grzechnik.
Piotr Krejner