To była bardzo… eksplozywna wizyta w toalecie. Mieszkańcy jednego z bloków mieszkalnych przy ul. Poselskiej w Wałbrzychu doznali we wtorkowy poranek niemałego szoku, gdy nagle usłyszeli potężny huk. Jeszcze groźniej zrobiło się, gdy z jednego z mieszkań zaczął wydobywać się dym. Jednakże powodu chyba nikt nie był się w stanie domyślić.
Krótko po zdarzeniu na miejscu pojawili się strażacy, a konkretnie aż sześć jednostek. Ekspresowo ruszyli oni do mieszkania, z którego wydostawał się dym. Jak podaje Gazeta Wrocławska, powód okazał się wręcz niesamowicie absurdalny. Otóż mieszkający tam mężczyzna uznał, że doskonałym pomysłem będzie, jak do toalety wyleje łatwopalną substancję. Jeszcze zaś ciekawiej jak zapali podczas tej czynności papierosa, a niedopałek… wrzuci właśnie do sedesu. Tego z łatwopalną substancją. Efekt był łatwy do przewidzenia dla każdego oprócz niego.
Niedopałek spowodował zaprószenie się ognia, a ogień wywołał eksplozję, która bardzo łatwo poradziła sobie z sedesem wywołując przy okazji poparzenia i inne rany nóg mężczyzny. Miłośnik wybuchowych toalet trafił do szpitala.