Jest ich ponad 360 – tak mówią oficjalne statystyki. Mają już prawie 20-letnią historię. Wrocławianie znają ich miejsca „zamieszkania”, a goście stolicy Dolnego Śląska nie mogą ich nie odwiedzić przybywając do Wrocławia. Są tym, co zasługuje na miano #SymboleMiasta.
Mowa o krasnalach wrocławskich. Inspiracją były malowane na ścianach i murach niewielkie żółte krasnale, które pojawiały się w miejsce zamazanych przez milicję „obywatelską” haseł antyreżimowych. Permanentna akcja była dziełem Pomarańczowej Alternatywy – ruchu zainicjowanego we Wrocławiu na początku lat 80. przez Waldemara „Majora” Fydrycha. Studiował on historię i historię sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim. Pomarańczowa Alternatywa wyśmiewała nonsensy systemu komunistycznego. Wymyślne happeningi i wręcz surrealistyczne hasła wykazywały drętwotę języka, sztuczność rytuałów i ideologiczne napuszenie władzy. Jednym z miejsc, gdzie Pomarańczowa Alternatywa organizowała swoje akcje była ulica Świdnicka. Tam obecnie stoi jeden z pierwszych wrocławskich krasnali.
Krasnale można spotkać zarówno na prestiżowych publicznych przestrzeniach Wrocławia, jak i w mniej spodziewanych zakątkach czy nawet zakamarkach miasta. Uwielbiają je dzieci, młodzież ma tło do selfików, dorośli doszukują się w twarzach lub gestach utrwalonych na miniaturowych rzeźbach znanych sobie postaci. Wszyscy interpretują je sobie według własnego uznania. Zobacz nasze video.
Wrocławskie krasnale – różne jak wrocławianie i nierozerwalnie z naszym miastem związane – tak jak my. Każdy jest inny, ale wszystkie są cząstką wrocławskiej mozaiki, dzięki której stolica Dolnego Śląska jest tak niepowtarzalna i tak bardzo przyciąga pozytywnie myślących ludzi.
Dariusz Nowakowski
Komentowane 1