Czy znają Państwo flagowy spektakl Teatru Muzycznego Capitol – “Mock. Czarna Burleska”? Tej sztuki nie byłoby, gdyby nie najsłynniejszy wrocławski, współczesny pisarz. Marek Krajewski, bo o nim mowa, rozsławił nasze miasto cyklem kryminałów o Eberhadzie Mocku. Dziś jest bohaterem szóstego odcinka z cyklu #WrocławskiePostacie.
#WrocławskiePostacie to cykl tekstów w których przedstawiamy, przypominamy, opowiadamy osoby, które zapisały się w historii naszego miasta. To wybitni naukowcy, sportowcy, badacze, aktorzy, politycy, lekarze – ludzie, których łączy jedno słowo – WROCŁAW!
Marek Krajewski przyszedł na świat 4 września 1966 we Wrocławiu. Jego rodzina pochodzi z ziemi lwowskiej, zaś matka urodziła się we wsi Strzelczyska pod Mościskami. Życie Marka Krajewskiego nierozerwalnie – od początku – związane jest jednak ze stolicą Dolnego Śląska. W 1985 ukończył IX Liceum Ogólnokształcące im. Juliusza Słowackiego i tuż po zakończeniu edukacji licealnej podjął studia na Uniwersytecie Wrocławskim. Studiował filologię klasycznej – najpierw uzyskał magisterium (1992), zaś siedem lat później obronił rozprawę doktorską. Pisał o prozodiach greckich zapożyczeń u Plauta.
Już od 1992 roku pracował jako asystent w Instytucie Filologii Klasycznej i Kultury Antycznej UWr. Piął się po kolejnych szczeblach kariery naukowej – początkowo jako asystent, następnie jako adiunkt i straszy wykładowca.
Jego życie zmieniło się w 2007 roku.
Kiedy porzucał karierę łacinnika i opuszczał zakurzony pokoik w Instytucie Studiów Klasycznych Uniwersytetu Wrocławskiego stawiał wszystko na jedną kartę. Chciał pisać książki i z tego się utrzymywać. – czytamy na stronie miasta – wroclaw.pl
Plan Marka Krajewskiego się powiódł. Stał się autorem kryminałów, które nie tylko podbiły Wrocław i Polskę. Jego dzieła ukazały się w 19 krajach, a co najważniejsze – także w Wielkiej Brytanii. To tym większy sukces, że to właśnie Wyspiarzy należy uznać za ojców (i matki) światowego kryminału. To właśnie tam urodzili się i tworzyli Arthur Conan Doyle i Agatha Christie.
Krajewski debiutował jeszcze w 1999 roku – “Śmiercią w Breslau”. Główny bohater powieści – Eberhard Mock – rozwiązywał kryminalne zawiłości przedwojennego Breslau. Do dziś ukazało się 13 powieści z cyklu o Eberhadzie Mocku.
Marek Krajewski nie zapomniał także o korzeniach. Podjął się także napisania innego cyklu – o bohaterze uderzająco podobnym do Mocka – Edwardzie Popielskim. Jest on komisarzem polskiej policji we Lwowie. Książek z tego cyklu powstało do tej pory dwanaście.
Marek Krajewski jest laureatem m.in. Paszportu „Polityki”, Nagrody Prezydenta Wrocławia, Nagrody Wielkiego Kalibru. Otrzymał tytuł Ambasadora Wrocławia.
Na koniec wróćmy jednak do początku naszego tekstu. Marek Krajewski, a raczej jego dzieło, stały się pretekstem do powstania sztuki, która rozsławia wrocławski Capitol. Oto jej recenzja.
Mock. Czarna burleska to spektakl na motywach powieści Marka Krajewskiego o komisarzu Eberhardzie Mocku. Bohaterowi słynnej serii kryminałów towarzyszą na Dużej Scenie policjanci, bandyci, szaleńcy i prostytutki – to one poprowadzą burleskowy show o władzy, zbrodni i namiętnościach.
Autorem scenariusza i reżyserem spektaklu jest Konrad Imiela, teksty piosenek napisali Roman Kołakowski i Konrad Imiela, muzykę skomponował Grzegorz Rdzak. W roli komisarza Mocka występuje Artur Caturian.
W spektaklu nie ma scen mówionych, całość jest śpiewana. Kilkanaście songów przedstawia osobne historie z życia komisarza Mocka, inspirowane kolejnymi powieściami Marka Krajewskiego. Spektakl jest ostatnią premierą tekstów Romana Kołakowskiego, który zmarł nagle w styczniu 2019 roku. Miał stworzyć dziesięć dużych songów, najważniejszych obrazów przedstawienia. Zdążył napisać pięć z nich.
Muzyka w spektaklu to kompozytorski debiut 23-letniego Grzegorza Rdzaka na scenie Capitolu. Bauhausowską scenografię zaprojektowała Anna Haudek, kostiumy – Anna Chadaj.
Przygody Mocka to klasyczne, chandlerowskie kryminały noir z nutą thrillera. Są lekturą niezwykle popularną; przedwojenne realia Wrocławia przedstawiają z niezwykłą pieczołowitością. Zostały przetłumaczone na kilkanaście języków.
Jesienna premiera jest kulminacyjnym punktem przypadających na 2019 rok obchodów 90-lecia budynku Capitolu, jednej z najpiękniejszych sal teatralnych w Polsce, jednego z nielicznych zachowanych wnętrz art déco w naszym kraju. – źródło: Teatr Capitol
Komentowane 2