Powstałe na skrzyżowaniu ulic Michała Wrocławczyka i Benedykta Polaka rondo ma już nazwę. Patronem zostanie Bohdan Karabon. To wrocławski chemik, który był specjalistą w dziedzinie technologii chemicznej węgla.
Przypomnijmy, że remont skrzyżowania przeprowadzany był w poprzednim roku. Inwestycja sprawiła, że miejsce, które niegdyś zastawione było samochodami – często nieprawidłowo zaparkowanymi – stało się estetyczne i bezpieczne. Komfort odczuwają także piesi. To zdecydowana zmiana na plus. Wszystko wygląda teraz o wiele schludniej i czyściej – mówi pani Basia – jedna z mieszkanek ulicy Benedykta Polaka. Przejścia dla pieszych zostały wyniesione, a wysepki także bezpieczeństwo przemieszczania się po placu. Warto dodać także fakt, że słupki, które pojawiły się w tym miejscu uniemożliwiają parkowanie w „każdym możliwym miejscu.” Wykonawcą prac była firma Remat, zaś deweloperem projektu Toscom.
Skąd pomysł, by rondo nazwać imieniem Bohdana Karabona? Jego wieloletnie miejsce pracy – Wydział Chemiczny Politechniki Wrocławskiej – mieściło się nieopodal placu Grunwaldzkiego. Bohdan Karabon był prodziekanem Wydziału Chemicznego (1968–1972), kierownikiem Zakładu Chemii i Technologii Węglopochodnych (1968–1991), zastępcą dyrektora Instytutu Chemii i Technologii Nafty i Węgla (1973–1978). Z powodu podpisania Apelu do Społeczeństw Polski i Świata w sprawie uwolnienia jedenastu byłych przywódców NSZZ „Solidarność” i KOR wrocławska bezpieka zakazała wydawania mu paszportu w latach 1984–1987. Był autorem ok. 70 publikacji naukowych oraz wspomnień zatytułowanych „Z Wilna do Wrocławia”. Mieszkał w okolicy placu Grunwaldzkiego. Zmarł 15 listopada 2010.