Wzruszająco, kosmicznie i energetycznie. Tak Wrocław powitał Ralpha Kaminskiego, który – nie po raz pierwszy, zawitał do stolicy Dolnego Śląska. Artysta zapowiedział, że to nie ostatni jego występ w naszym mieście.
Na ten koncert czekałam bardzo długo. Kiedy poprzednio Ralph był we Wrocławiu, niestety nie mogła dotrzeć na występ. – powiedziała nam pani Izabela, jedna z fanek artysty.
Koncert, który odbył się w Parku na Wyspie (ul. Wróblewskiego 9) zachwycił publiczność. Ta, mimo niekorzystnej pogody, bawiła się doskonale i z pewnością nie żałuje wybrania się na to wydarzenie.
Poza Ralphem Kaminskim na scenie zobaczyliśmy Mery Spolsky, która okazała się być niespodzianką tego wieczoru.
Dla artysty, który właśnie we Wrocławiu wypłynął na szerokie wody (zwycięstwo w 41. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej) to intensywny czas. Już jutro zagra kolejny koncert – tym razem w nadmorskiej Jastarni.