W dzisiejszym świecie nie jest łatwo o empatię względem tragedii drugiego człowieka. Przykładem tego jest wrocławianka – Pani Nina Dzierzęcka, która w czwartek 4 maja bohatersko uratowała tonącego mężczyznę. Pomimo tak heroicznej postawy…została zmieszana z błotem.
Do zdarzenia doszło w czwartek, 4 maja 2023 roku, przy fosie miejskiej. Starszy mężczyzna wpadł do rzeki i zaczął tonąc. Świadkiem sytuacji była pani Nina, która długo się nie namyślała i wskoczyła do wody ratować człowieka.
To była bardzo niemiła sytuacja. Ten pan naprawdę tonął, a ludzie śmiali się, komentowali, że pewnie pijany, że pewnie Ukrainiec. Nie zastanawiając się długo wskoczyłam do wody. Wiedziałam, że mam dwójkę małych dzieci – na szczęście stała tam inna pani, także z wózkiem, pod której opieką zostawiłam dzieci. – mówi w rozmowie z nami pani Nina.
Nasza Rozmówczyni relacjonuje przebieg akcji ratunkowej.
Ten pan odpływał bardzo daleko. Nie wiedziałam, czy jest tam płytko, czy nie – weszłam do wody, poraniłam sobie nogi, przyszłam do domu ze szkłem. Moja mama wyciągała mi szkło z nóg. Nie wiem, ile dokładnie to trwało. Mówiłam do tego pana, by wykonywał moje polecenia, nie wykonywał gwałtownych ruchów, byśmy nie ugrzęźli w wodzie razem, on nie był do końca świadom całej sytuacji.
Kobieta podjęła akcję ratunkową na oczach wielu osób. Rzecz działa się bowiem w godzinach szczytu i w pobliskiej kawiarni Cafe Berg znajdowali się gości.
Spostrzegłam koło ratunkowe i zaczęłam krzyczeć, żeby ktoś je rzucił. Przybiegło dwóch mężczyzn. Jeden z nich rzucił mi koło, ale nie wszedł do wody. Podpłynęłam do mężczyzny, był już praktycznie na środku rzeki. Ugrzęzła mi noga w mule, nie mogłam się ruszyć. Wzięłam go pod pachy, podpłynęłam do brzegu, gdzie dwóch mężczyzn pomogło i go wyciągnąć. Nie weszliśmy na górę, tylko siedzieliśmy na skarpie. Przez pierwsze 3-4 minuty uratowany mężczyzna nie kontaktował.
Pani Nina poczekała wraz z poszkodowanym aż do przyjazdu pogotowia. Przypomnijmy, że akcję ratunkową obserwowały jej dzieci. Pomimo tak bohaterskiego czynu, kobietę spotkały nieprzyjemności.
W jednym z portali opisano, że kobieta, która udzielała pomocy siedziała później na skarpie i ją reanimowano. To jest nieprawda, walczę z tym. Kobieta, która była na skarpie, była pod wpływem środków odurzających. Mam dziecko w wieku szkolnym, koleżanki córki śmiały się z tej sytuacji i dziwiły, bo wiedziały że jestem osobą niepijącą. Poszłam ratować kogoś, a zostałam utożsamiona z kimś innym i zmieszana z błotem. – mówi pani Nina.
Empatię wobec Pani Niny wykazała jedynie obca kobieta z kawiarni, która przyniosła jej gorącą herbatę.
Moja córka była bardzo zdenerwowana. Wróciłyśmy do domu – przez całe miasto, była mokra, miałam w nodze szkło. Pogotowie ratunkowe nawet nie chciało mi pomóc.
Rozmówczyni podkreśla, że nie szuka sławy, ani poklasku.
Jest mi przykro też ze względu na moje dzieci. Moja 11-letnia córka ze łzami w oczach zapytała mnie, czy gdyby ona tonęła, to ludzie też wyciągnęliby kamerki i zaczęli filmować? Co ja mam takiemu dziecku odpowiedzieć? Nie jestem instagramerką, nie podniecają mnie takie rzeczy. Zawsze udzielam pomocy, tym razem nie było inaczej.
Poprosiliśmy o stanowisko policję. Przez 48 godzin nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
To jest oburzające, że nikt nie pomógł również tej pani.A gdyby ten pan się utopił to co byłoby karygodne że jest znieczulica.Fosa jest niebezpieczna jest nieczyszczona od wieków.Podziwiam tą panią, ale tak to jest.Za dobre serce dostajesz Kamień
Wielkie brawa dla Pani Niny! Piękna postawa. I to kobieta! Mężczyźni się przy niej chowają. Ciekawe, czy jeśli tych smieszków to spotka, też będą chcieli być nagrywani i też im nikt nie udzieli pomocy.. Pani Nino i córko Pani Niny świat jest okrutny, ale to co Pani zrobiła jest godne naśladowania ❤️ dużo zdrówka!
Polska mentalność!! sam nie pomoże ratować życia A jeszcze mają do powiedzenia, sama miałam kilka sytuacje że podchodziłam pytać leżącej osoby co się dzieje A może cukrzyca A może miał padaczkę A ludzie jak ludzie pewnie pijany niech leży!! Tak się ostatnio zaangażowałm że po 2 godzinach nim przyjechali pogotowie policja straż miejska pogotowie wodne, moje auto na poboczu zostawiłam nie zgaszone A że trochę było wiekowe jakieś zwarcie się zrobiło zaczęło się pod maską palić dymic, ktoś z przechodniów mówi że auto niebieskie się chyba pali myślę moje, myślicie że ktoś z funkcjonariuszy mi pomógł. Do Pana którego wezwalam jednostki został zabrany nie wiem gdzie A ja jak sierota zostałam sama. Zadzwoniłam po męża i dopiero uspswnił auto jak się okazało dwa kable zrobiły jakieś zwarcie bo poprzedni właściciel je źle zabezpieczył. Ale dalej pomagam nie patrzę czy ktoś pijany bo różnie bywa on może być chory !
Podziwiam Panią ❤️
Wszystkiego dobrego dla Pani.
Coraz większy debilizm panuje wśród ludzi!!! Do czego to nas doprowadzi? Masakra!!!
Brawo Nina, osobiście znam osobę która uratowała tego Pana .To jest przykładna matka, bardzo dbająca o swoją rodzinę.Oraz bardzo pomocna i szczera kobieta.Brak mi słów na tą znieczulicę która panuje u nas,a dla ciebie Nina jeszcze raz duże brawa ,jak widać mało kto jest w tych czasach w stanie pomóc drugiej osobie,sama też ryzykowałaś dużo mimo to nie zawachałaś się ani chwili by pomóc drugiej osobie.
Brawo Pani Nino !!!
Gratuluję odwagi.!!!
Dobro wraca!!!
Życzę zdrowia!!!
Również znam Ninę osobiście od dziecka. Dokładnie potwierdzę, to co napisał przedmówca. Nina jest bardzo troskliwą mamą. A jej reakcja na zaistniałą sytuację była jak najbardziej naturalna dla Niny. Zawsze pomaga, jest bardzo empatyczne i szczera. Jestem totalnie zaskoczona postawą innych gapiów. To, że żyjemy w czasach gdzie wszystko nagrywamy i wrzucamy do Internetu – to już norma. Ale to jak się przy tym zachowujemy, że wyśmiewamy albo co gorsza szykanujmy osoby, które są dważne- inne od nas samych to dno tego społeczeństwa. Przeraża mnie postawa władz i każdego z osobna, który przyczynia się do szerzenia takich postaw. Nina- gratuluje odwagi i postawa. Sama nie wiem czy byłabym w stanie tak się zachować. Dzieci mogą być z mamy dumne.
Może ogranicz się do zwykłych słów podziwu dla jej wyczynu zamiast ściemniać,że jest super mamą!?! Zostawia tę malutką stałe z babcią, młoda miała ogromne kłopoty zdrowotne i jakoś nie było zainteresowania z jej strony stanem zdrowia dziecka. Gdyby nie babcia, Niny matka to nie wiem, kto by się tym maleństwem zajmował. Także skończ pie***lić, bo Nina doskonale łże
Zycie prywatne tej pani nie powinno nikogo obchodzic. Zeby kogos oceniac trzeba ubrac jego buty, przejsc przez jego zycie a potem mozemy oceniac. Jesli chodzi o sytuacje to pokazala, ze ma portki i odwage a bylo tam wiecej ludzi. Pokazala swoim dzieciom , ze jest nie tylko mama ale i czlowiekiem .
Mówisz że zwyczajnie łże. Jednak to, że uratowała tego konkretnego człowieka potwierdzają wszyscy. Nikt inny nie rwał się do tej pomocy. Zostaw więc ocenianie faktów z jej życia jej samej i jej rodzinie.
Jeśli zazdrościsz jej tej chwilowej sławy zrób coś dla innych. Może też Cię docenią.
Jestem pełna podziwu dla Pani i Pani mądrej córki. Każdy z tych „nagrywaczy” powinien zadać sobie to pytanie co Pani córka. Mam znajomą Ninę w Wrocławiu, również dzielną kobietę i wnusię Ninę. Mam nadzieję, że będzie równie odważna i szlachetna jak Pani. . Życzę dużo zdrowia. Dobrze byłoby się przebadać po tej ” kąpieli” w brudnej wodzie. Osobiście uważam, że służby medyczne delikatnie mówiąc nie popisały się. Serdecznie pozdrawiam z Górnego Śląska.
Gdyby wszyscy ludzie byli jak Nina, świat byłby doskonały. Jesteś wielka, a idiotami się nie przejmuj.
Gdyby wszyscy ludzie byli jak Nina, świat byłby piękny.
Brawo pani Nino,postawa godna naśladowania.Dużo zdrowia
Jesteś niesamowicie odważna, a tchórzliwych przygłupów niestety mnóstwo wkoło.
Brawo Pani Nino. Życzę wszystkiego co najlepsze.
Acha idiotami nie należy się przejmować.
Pozdrawiam
Jako jedyna w okolicy miała cojones, a nie tylko smartfona.