Wrocławia przygody z ławkami. Zniknęła patriotyczna sprzed Dworca Głównego, a na Kuźnikach… jest progres!

Wrocław ławkami żyje. Jeszcze nie zdążył w pełni ucichnąć temat „słynnej” nowej ławki na Kuźnikach obudowanej ogrodzeniem z każdej strony, a tu następna ciekawa rzecz. Sprzed Dworca Głównego zniknęła „patriotyczna ławeczka”, czy też może cała konstrukcja z nią związana. Jedna z szesnastu takowych ustawionych swego czasu w każdym z województw. 

Projekt tego typu miejsc do siedzenia to część kampanii społecznej organizowanej przez Kancelarię Premiera, a finansowanej przez rząd oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. Cała konstrukcja była małą ławką postawioną w obrysie terytorium Polski na podwyższeniu. Prowadziły do niej małe schodki. Ogólnie powstało 16 takowych, po jednej w każdym województwie. Oprócz Wrocławia postawiono je m.in. z Międzyzdrojach, Poznaniu, Olsztynie, Radomiu czy Opolu.

Od momentu powstania wzbudzały one skrajne emocje. Jedni chętnie robili sobie na nich zdjęcia, inni brutalnie wyśmiewali projekt, zarzucając mu marnotrawienie publicznych pieniędzy na bezsensowne inwestycje. Nie pomagał też 15-punktowy zestaw zasad użytkowania, czy kiepska dostępność dla osób niepełnosprawnych.

W stolicy Dolnego Śląska ławka pojawiła się 6 września. Wytrzymała trzy miesiące, a teraz została zdemontowana, jako iż szybko niszczała pod wpływem warunków atmosferycznych. To kolejny taki przypadek w Polsce. Wcześniej zniknęły patriotyczne ławeczki w Lublinie, Poznaniu, Białymstoku i Kielcach.

Za to Wrocław ostatnio ma spore przeboje z ławkami. Teraz zniknęła patriotyczna, a kilka dni temu pojawiła się inna. Na Kuźnikach obok placu zabaw postawiono coś co można było nazwać „ławką parkour”, bo aby na niej usiąść trzeba było przeskoczyć blokujące ją z każdej strony ogrodzenie. Bez żadnej furtki. Jak to wygląda teraz? Sprawdziliśmy i… mamy progres! Jest furtka, a nawet powstaje do niej dróżka. Co prawda dalej będzie to wyglądać nieco jak izolatka, ale z wejściem. To najważniejsze.