W Światowym Dniu Walki z Dyskryminacją Rasową z wrocławskich podwórek zniknęły kolejne elementy mowy nienawiści. Na co dzień nienawistne symbole przykrywają farbą osoby skazane przez sąd na prace społeczne. Dziś za pędzle i wałki chwycili urzędnicy, przedstawiciele Straży Miejskiej, Wrocławskiej Rady ds. Równego Traktowania, czy zarządcy zasobu komunalnego.
To dzięki mieszkankom i mieszkańcom, którzy zgłaszają mowę nienawiści, ten hejt z wrocławskich ulic znika. Dzięki współpracy z kuratorami, wymiarem sprawiedliwości skutecznie realizujemy ideę miasta sprawiedliwości naprawczej, ponieważ to osoby skazane na prace społeczne zamalowują nienawistne symbole –mówił Bartłomiej Ciążyński, wiceprezydent Wrocławia.
Wrocław od blisko dwóch lat jest pierwszym w Polsce, a jednym z dziesięciu na świecie – Miastem Sprawiedliwości Naprawczej. W stolicy Dolnego Śląska idea sprawiedliwości naprawczej jest prosta: osoby skazane za drobniejsze przestępstwa i wykroczenia pracują dla lokalnej społeczności, także usuwając z murów nienawistne napisy. W tym roku wrocławianie zgłosili już ponad 400 symboli mowy nienawiści. Każdego miesiąca pracownicy Wrocławskiego Centrum Integracji wyjeżdżają blisko sto razy na miejsce wskazywane przez mieszkańców.
Dziś spotkaliśmy się, by razem symbolicznie zlikwidować nienawistne napisy. Ten program ma aktywizować naszych mieszkańców, by brali odpowiedzialność za wspólną przestrzeń, która jest wokół nas. Każdy z nas może zgłosić takie miejsce. To nie jest długa procedura. Wystarczy zadzwonić lub wysłać maila, zrobić zdjęcie i dołączyć krótki opis lokalizacji. Resztą zajmą się pracownicy Wrocławskiego Centrum Integracji – podkreślała Ewa Żmuda, zastępczyni dyrektora Wrocławskiego Centrum Integracji.
We Wrocławiu wypracowany został autorski program wykonywania prac społecznych przez osoby skazane. To 100 000 godzin odpracowanych przez skazanych każdego roku, 3 000 napisów mowy nienawiści usuwanych rocznie z przestrzeni miasta i 140 podmiotów korzystających z nieodpłatnych prac na cele społeczne. Wśród nich m.in. szkoły, przedszkola, żłobki, biblioteki, fundacje, stowarzyszenia, rady osiedli, organizacje kościelne.
Reagowanie jest ważne. Nienawistne znaki wpływają na nasze zachowanie, na nasze postawy, jak myślimy i czujemy się w naszym mieście. We Wrocławiu mamy narzędzia, które mogą skutecznie zmieniać naszą przestrzeń – podkreślała Alina Szeptycka z Wrocławskiej Rady ds. Równego Traktowania.
Informacja prasowa Urzędu Miejskiego Wrocławia
