W weekend informowaliśmy o komentarzu straży miejskiej na temat plakatów promujących posłankę Prawa i Sprawiedliwości Agnieszkę Soin. Wczoraj oficjalny profil Straży Miejskiej Wrocławia poinformował, że polityczka próbowała zastraszyć i wywrzeć wpływ na funkcjonariuszy, aby ci zaprzestali ściągania nielegalnych plakatów. Zawiadomiona ma zostać Prokuratura.
Nie była to rozmowa ale bardzo agresywny monolog z próbą zastraszenie i wywarciem wpływu żeby zaprzestać czynności służbowych wykonywanych przez strażników miejskich. W związku z możliwością popełnienia przez panią posłankę przestępstwa – powiadomimy Prokuraturę. – piszą przedstawiciele Straży Miejskiej Wrocławia.
Zgodę na zajęcie pasa drogowego powinna posłanka Soin z PiS uzyskać w Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta, a nie od właściciela latarni.
Przypomnijmy, że zachowanie posłanki PiS-u stanowi złamanie Artykułu 63a Kodeksu wykroczeń, który wyraźnie zaznacza:
„Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”.
W takiej sytuacji Straż Miejska może nałożyć mandat do 500 złotych, zaś sąd ukarać kwotą 1,5 tysiąca złotych.
Co ciekawe – dla Soin łamanie prawa to nie pierwszyzna. Jak podaje „Wyborcza” w 2019 roku, przed wyborami do parlamentu, wrocławska posłanka wywieszała plakaty na barierkach przy drogach w Ligocie Pięknej i Wiszni Małej.
Problem zauważają także mieszkańcy Wrocławia. Pod sobotnim Facebookowym postem Waldemara Forysiaka pojawił się między innymi komentarz Pani Ewy.
