Nietypowe zdarzenie miało miejsce we Wrocławiu. Dziś po godzinie 8:00 na ul. Curie Skłodowskiej, na wysokości skrzyżowania z ulicą Chałubińskiego, doszło do dość nietypowego zdarzenia. Wojskowy kołowy transporter opancerzony Rosomak…zderzył się z osobowym Fordem.
Wiadomo, że Rosomak jechał w kierunku mostu Zwierzynieckiego lewym pasem, zaś Ford poruszał się pasem prawym.
Jeszcze nie wiemy, czy będzie to kwalifikowane jako wypadek, czy jako kolizja, jaką decyzję podejmą lekarze po przebadaniu w szpitalu kierującej Fordem. Od tego zależy kwalifikacja prawna. Okoliczności zdarzenia musza być wyjaśnione zarówno ze strony policji, jak i żandarmerii wojskowej, która została wezwana na miejsce zdarzenia. Pojazd jest bowiem własnością wojska polskiego. – mówi w rozmowie z naszą redakcją Rafał Jarząb z KMP Wrocław.
Jak mogło dojść do zdarzenia?
W chwili zdarzenia pojazdy znajdowały się na tej samej wysokości. Lewym pasem ruchu poruszał się kierujący kołowym transporterem opancerzonym typu Rosomak, a prawym pasem ruchu poruszała się kierująca pojazdem osobowym marki Ford. Należy wyjaśnić, czy w chwili zdarzenia, kiedy doszło do kontaktu między pojazdami, czy którykolwiek z pojazdów wykonywał manewr. Manewr zmiany pasa ruchu, kierunku jazdy, przyspieszenia, hamowania. To będzie wyjaśniane w dalszym postępowaniu. Na miejscu są funkcjonariusze ruchu drogowego i żandarmerii wojskowej. Decyzją przybyłych na miejsce ratowników kierująca Fordem została przewieziona do szpitala w stanie niezagrażającym życiu. W tym momencie jest w trakcie diagnostyki, od wyników badań zależy czy to zdarzenie będzie kwalifikowane jako wypadek, czy jako kolizja. – dodaje Jarząb.
Dlaczego Rosomak poruszał się tamtą drogą?
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że pojazd Rosomak przemieszczał się na pokazy, które odbywają się przy Hali Stulecia. Posiadał wszelkie zezwolenia i dopuszczenia do udziału w ruchu drogowym, na ul. Marii Curie-Skłodowskiej. – tłumaczy nasz rozmówca.