W latach 1940 – 1945 na terenie Sołtysowic (niem. Burgweide) funkcjonował największy obóz pracy przymusowej we Wrocławiu, przeznaczony dla około 7 000 osób. Jednak pod koniec wojny przebywało tam ponad 15 000 więźniów różnej narodowości. Pozostałości po obozie stanową istotną część historii Wrocławia. IPN postuluje dalszą ochronę konserwatorską oraz prac archeologicznych obszaru obozu Burgweide.
Trochę historii…
Do jesieni 1944 r. funkcjonował jako obóz przejściowy. Po krótkim pobycie w Burgweide więźniowie kierowani byli do innych obozów na terenie III Rzeszy oraz do wrocławskich i dolnośląskich fabryk jako robotnicy przymusowi. W 1944 r. Burgweide został przekształcony w obóz stały, a liczebność wzrosła podwójnie. Ludzie ze względu na brak miejsca spali na podłogach i na stołach. Duża część z nich ze względu na fatalne warunki sanitarne spała na zewnątrz baraków. 1 kwietnia 1945 r., w Niedzielę Wielkanocną, rozpoczęło się masowe natarcie wojsk sowieckich na Wrocław, w tym stałe bombardowanie miasta. Od tego dnia ilość więźniów w obozie drastycznie wzrastała, ponieważ przenoszono ich z innych placówek w mieście.
Badania archeologiczne
Badania archeologiczne na Sołtysowickiej umożliwiły weryfikację danych na temat obozu pracy przymusowej Burgweide. Wyniki badań, dane archiwalne oraz relacje więźniów pozwalają odtworzyć wygląd i funkcjonowanie obozu.
– Podczas prac odkryto centralnie zlokalizowaną część obozu. Pozostałości szeregu zabudowań świadczą o tym, że był to sektor administracyjny, co poświadcza większa część znalezionych przedmiotów: butelki po piwie, elementy umundurowania żołnierzy Wermachtu, fiolki po perfumach, porcelana – mówi Marcin Marczak, zastępca dyrektora IPN Oddział we Wrocławiu.
Podczas badań wyeksplorowano 381 zabytków. Artefakty z porcelany, monety, zabytki metalowe: kubki, garnki, puszki, miski oraz sztućce. Znaleziono także artefakty związane z higieną osobistą: szczoteczki do zębów, pojemniki po paście do zębów oraz kremie, golarki, a nawet szklana szpitalna kaczka. Mnóstwo przedmiotów osobistych takich jak np. okulary, fragmenty biżuterii, zabawki (ołowiane żołnierzyki, pionki do gry), wieszaki, pojemnik na nici.
Przedmioty te niewątpliwie związane były z funkcjonowaniem obozu pracy przymusowej Burgweide. W zbiorze znajdują się także militaria: guziki z mundurów (żołnierzy Wermachtu oraz żołnierzy sowieckich), hełmy, scyzoryki, łuski, lornetki i osłonki na manierki, menażki, fragmenty latarek i masek gazowych, a także elementy munduru, takie jak sprzączki od pasów. Interesującym zabytkami są rzeczy, które zaliczyć można do kategorii tzw. sztuki obozowej m.in. gwizdek zrobiony z łuski po kuli czy ręcznie robione pionki do gry.
Niezidentyfikowane szczątki
Znaleziono także szczątki ludzkie, które zachowane były w 90%. Niewielka głębokość grobu, brak trumny wskazuje na pospieszne pochowanie, prawdopodobnie w czasie walk o Twierdzę Wrocław w latach 1944-1945. Niezidentyfikowane szczątki zostały przekazane i pochowane na cmentarzu wrocławskim przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Mała powierzchnia odkrytych budynków, bliskość głównej drogi i obecność największego budynku na terenie obozu świadczy o tym, że teren był sektorem, w którym znajdowały się koszary – mieszkania dla strażników obozu oraz budynek administracyjny i kuchnia. Na terenie przeprowadzonych badań nie znaleziono śladów obecności baraków dla więźniów. Przypuszczamy, iż część obszaru byłego obozu, która niedawno została przeznaczona pod budowę bloków mieszkalnych jest właśnie tym miejscem gdzie znajdował się m.in. szpital obozowy, który Niemcy wycofując się przed Armią Czerwoną w 1945 roku podpalili wraz z przebywającymi tam ludźmi.
Plany IPN
Instytut Pamięci Narodowej we Wrocławiu zwrócił się do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z prośbą o przekazanie odnalezionych artefaktów – informuje Marcin Marczak, zastępca dyrektora IPN Oddział we Wrocławiu, dodając:
– W planach mamy stworzenie ekspozycji (na razie tymczasowej) oraz w przyszłości przygotowanie wystawy opowiadającej historię obozów pracy na terenie Wrocławia podczas drugiej wojny światowej. Z racji tej, że żyją jeszcze świadkowie tamtych wydarzeń możemy dzięki takiej wystawie lepiej poznać szczegóły chociażby z życia codziennego jeńców obozu Baurgweide. Chcielibyśmy, aby powstała sala pamięci tych miejsc i związanej z nimi histoirii. Wielu ludzi straciło tam życie a większość z nich zdrowie. Mieszkańcy Wrocławia powinni mieć możliwość poznania czarnych kart w historii miasta.
Pozostałości po obozie stanową istotną część historii Wrocławia. IPN postuluje dalszą ochronę konserwatorską oraz prac archeologicznych obszaru obozu Burgweide.
5 października 2022 roku w związku z rozpoczęciem przez inwestora ostatniego etapu prac wyburzeniowych baraków zawierających elementy zabudowy dawnego niemieckiego obozu pracy przymusowej Arbeitslager Burgweide (dziś Sołtysowice) we Wrocławiu, IPN zorganizował konferencję prasową z udziałem m.in. ówczesnego Dyrektora Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej we Wrocławiu dra Pawła Rozdżestwieńskiego, Naczelnika Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa we Wrocławiu Wojciecha Trębacza oraz Wicewojewody Dolnośląskiego Jarosława Kresy.
Informacja Prasowa IPN