Aktualnie tata jest pod opieką lekarzy, ma on ogólne obrażenia ciała i złamaną rękę, grozi mu operacja. Ten wypadek mógłby się skończyć o wiele gorzej, więc bardzo się cieszę że miał on kask na głowie. Wiem ze dla taty jest to ciężka sytuacja, jest w dużym bólu, nie może on pracować, a przez uszkodzenie ręki nie może on grać na puzonie, co jest jego wielka pasją. Sprawca wypadku nie uciekł, policja doniosła tacie (w momencie przesłuchania jechał on w karetce) że kierowca nie przyznaje się do winy i będzie konieczne znalezienie świadków zdarzenia. Mój tata ewidentnie jest ofiarą tego zdarzenia jako że został potrącony jadąc przepisowo, po wyznaczonej trasie rowerowej. – mówi nam córka poszkodowanego.