Zajezdnia przy ul. Legnickiej zamieni się we WROCeK2, czyli Wrocławskie Centrum Komunikacji i Kultury. Jest to jednak zadanie na lata, gdyż projektowanie i realizacja to długotrwały proces. Gdy inwestycja się zakończy to historyczne hale staną się muzeum pojazdów transportu zbiorowego oraz “Wrocławską Szkołą Odbudowy Tramwajów”, czyli dużym warsztatem naprawczym. Wrocławianie i wrocławianki będą mogli zobaczyć jak wygląda proces przywracania zabytkowych tramwajów do ich dawnej świetności. W planach jest także remont historycznej tylnej hali.
O obecny stan techniczny tego obiektu zapytaliśmy Sebastiana Wolszczaka z Wydziału Partycypacji Społecznej Urzędu Miejskiego we Wrocławiu. — Jest raczej w stanie kiepskim niż średnim m. in. ciekną dachy i są problemy z fundamentami. Dlatego też cały czas sukcesywnie prowadzimy prace zabezpieczające, dzięki którym obiekt przetrwa w stanie niepogorszonym jeszcze kilka lat potrzebnych an wypracowanie docelowych rozwiązań. Co istotne: to nie będą roboty stracone, obecnie remontowy dach będzie już dachem docelowym. — mówi nam Wolszczak.
Okazuje się, że mieszkańcy nie będą mogli cieszyć się z tego obiektu tak szybko jak mogłoby się wydawać. Projekt i jego realizacja może zająć kilka lat — Co istotne: załączone wizualizacje nie przedstawiają docelowych rozwiązań, a jedynie pewną ideę, mającą pokazać planowane funkcje i zobrazować kierunek zmian. Na konkretne rozwiązanie architektonicznie przyjdzie czas później, kiedy zakończymy konsultacje społecznie i kiedy dokończona zostanie koncepcja funkcjonalno-użytkowa dla tego obiektu. Nawet nazwa jest robocza, oddająca jedynie przyszłe funkcje — dodaje Sebastian Wolszczak.
Koncepcja te jest obecnie konsultowana społecznie. W toku konsultacji pojawiły się bardzo ciekawe pomysły, np. jeden z mieszkańców zaproponował i rozrysował projekt okólnej linii tramwajowej na terenie zajezdni. — Osobiście pomysł ten bardzo mi się spodobał i na pewno poproszę fachowców, aby zbadali jego wykonalność techniczną — przyznaje Wolszczak.
Co istotne Urząd przewiduje, że wszystkie dotychczasowe funkcje jak skatepark czy siedziby organizacji pozarządowych zostaną zachowane. Powstaną natomiast nowe funkcjonalności jak gastronomia, spory park (ok. 3000 m2) czy pracownie artystów. — Chcielibyśmy żeby organizowany był tam lokalny, popowicki ryneczek, a także mieścić się tam będą powierzchnie wystawiennicze. — zapowiada Sebastian Wolszczak.
Kiedy realnie mieszkańcy będą cieszyć się z nowego obiektu?
Prezydent Jacek Sutryk wyznał na swoim profilu społecznościowym, że jest to zadanie na kolejną kadencję — To duże wyzwanie, zdecydowanie na przyszłą kadencję. Konieczne będzie pozyskanie finansowania zewnętrznego. Jest jeden warunek: aby za kilka lat zobaczyć odmienioną Zajezdnię, planowanie należy rozpocząć już dziś — napisał Jacek Sutryk.
Piotr Krejner