Śląsk Wrocław przed największą szansą od lat w walce o górną ósemkę, ale nie wszyscy jego zawodnicy godzą się na obniżkę pensji. Obecnie piłkarze z Wrocławia zajmują czwarte miejsce w ligowej tabeli.
Sezon PKO BP Ekstraklasy 2019/20 kibice z Wrocławia uznali już za udany. Przez moment wydawać się mogło nawet, że „Wojskowi” zdają się być już pełnoprawnym uczestnikiem eliminacji rozgrywek Ligi Europy. Okazało się, jednak inaczej, bo sezon zostanie wznowiony. To, że sport, póki co, w okrojonej formie wraca i tak cieszy. Wiele osób może zadawać sobie następujące pytanie; „czy sport bez kibiców w ogóle ma sens?”.
Otóż ma. Wiele i tak borykających się z problemami finansowymi klubów mogłoby popaść w jeszcze większe długi, a co za tym idzie po prostu zbankrutować. Przypominamy sobie sytuację z poprzedniej zimy, gdy na skraju bankructwa była piłkarska Wisła Kraków. Wtedy kibice ponad podziałami życzyli sobie, aby jednak nie zniknęła z piłkarskiej mapy Polski. To był piękny gest solidarności, który pokazał, że pełne podziałów środowisko może działać wspólnie. Jeśli rozgrywki nie zostałyby dokończone, a co za tym idzie, kluby nie otrzymałyby zysku z praw telewizyjnych ich sytuacja mogłaby przypominać tę, jaką pamiętamy z Krakowa. Z tym, że teraz byłoby więcej klubów, które musiałyby się z nią zmierzyć i zakończyć by się mogła bez happy endu.
Piłkarze z Wrocławia swoim zrozumieniem co do trudnej sytuacji finansowej klubu wykazali się jako pierwsi w kraju. Zaimponowali wtedy całej Polsce i wyznaczyli pewien trend, bo dobre świadectwo poszło w kraj. Dzisiaj, kiedy wracają rozgrywki, sytuacja wydaje się być, jednak mniej oczywista.
Wspólnie mierzymy się z tą nadzwyczajną sytuacją, dlatego dziękuję tym zawodnikom za zrozumienie i kolejną oznakę solidarności z klubem. Szczególnie chciałbym podkreślić rolę, jaką w tym złożonym procesie odegrała rada drużyny oraz piłkarze silnie związani ze Śląskiem, noszący w przeszłości kapitańską opaskę: Krzysztof Mączyński, Piotr Celeban, Wojciech Golla, Mariusz Pawelec i Kamil Dankowski. Swoim zaangażowaniem w czasie naszych rozmów potwierdzili, co oznacza „bycie liderem”, nie uciekając w tym trudnym momencie od odpowiedzialności – zaznacza prezes zarządu Śląska Wrocław Piotr Waśniewski.
Rzeczywiście, wymienieni zawodnicy z obniżką kontraktów nie mieli problemu. Według nieoficjalnych informacji (przynoszonych przez niektóre media) klub zaproponował piłkarzom 50-procentową obniżkę na czas epidemii. W geście solidarności zgodę na obniżenie swoich pensji wyrazili wszyscy pracownicy klubu.
Jednak nie wszyscy zawodnicy zgodzili się na nią. Exposito, Pich, Broź i Putnocky walczą o kasę? Michał Chrapek przedłuży kontrakt? Exposito, Pich, Broź to nazwiska wymieniane przez jedne media, inne dołączają do tego grona też Matusa Putnockiego. To pokazuje jak – w dużej mierze na przeciekach – bazuje dziennikarski świat futbolu… To właśnie te nazwiska piłkarzy są wymieniane wśród tych, którzy na czas epidemii nie zgodzili na obniżkę pensji o 50%.
O Łukaszu Broziu po długiej kontuzji wszyscy już zapomnieli, więc jego decyzja o ile doniesienia są prawdziwe jest najbardziej kuriozalna. Kibice ocenią czy słuszna. Być może przyszedł do Śląska na koniec kariery, aby się dorobić? Ma przecież takie prawo, ale czy to jest fair?
Na sto procent swojej pensji – bez dwóch zdań – zasługuje Matus Putnocky. Kto wie, być może ten sezon był jego najlepszym w ekstraklasie, ale to nie kwestia zasług, a jednomyślności. W tak trudnym czasie kto właśnie powinien okazać solidarność sobie nawzajem w szatni jak nie drużyna piłkarska? Kluczowa powinna być jedność i wykazanie się zrozumieniem tak jak na początku epidemii. Podczas kwarantanny, pełnej przemyśleń zdanie niektórych piłkarzy się zmieniło. Czy słusznie?
Bardziej oficjalnie mówi się, że z sytuacją pogodził się już hiszpański napastnik Exposito i ustalił szczegóły obniżki kontraktu. Inna sytuacja jest z Michałem Chrapkiem, którego kontakt kończy się w czerwcu. Jeśli zgodzi się na obniżkę pensji, jak pozostali zawodnicy, umowa zostanie przedłużona. Po swoich ostatnich beznadziejnych meczach powinien jednak na propozycję przystać, bo sprawiał on wrażenie kompletnie nieprzygotowanego do gry pod względem fizycznym. Dreptanie w kole środkowym w meczu derbowym to nie jest coś co można wymazać z pamięci łatwo, ale miał też lepsze mecze… Jak ten z Lechią na własnym stadionie. To piłkarz z ogromnym talentem, nie pokazał jeszcze we Wrocławiu najlepszego, czym dysponuje. Pozostaje, więc wierzyć, że kontrakt przedłuży i nas do siebie przekona.
Oby sytuacja związana z finansami nie wpłynęła na wyniki zespołu, bo jak wiemy, niestety często tak się dzieje. Jeśli nie jesteśmy godnie wynagradzani za swoją pracę, to nie jesteśmy w niej szczęśliwi na tyle ile bylibyśmy, gdyby tak było. Problem w tym, że piłkarze w Polsce i Europie są… przepłacani. Takie jest zdanie wielu osób. Czasem, gdy zastanawiamy się, czy świat w pogoni za pieniądzem nie zaszedł już za daleko, wtedy przykład piłkarzy służy jako idealny, bo ci w sposób błyskawiczny stają się milionerami. Cóż to jednak oni gromadzą nas i dostarczają nam tylu emocji, więc może na to zasługują?
Kiedy piłka wróci na ligowe boiska?
4 maja rozpoczną się treningi, ale maksymalna liczba zawodników mogących wziąć w nich udział to 6. 10 maja kluby wrócą do treningów drużynowych.
Rozgrywki odbędą się bez kibiców, a pierwszą kolejkę po powrocie na boisko mamy obejrzeć w ostatni weekend maja br. Koniec sezonu zaplanowany jest na 18 – 19 lipca, ale też trzeba mieć na uwadze fakt, że sytuacja epidemiologiczna w Polsce ciągle jest jeszcze rozwojowa i nie wiadomo czy za chwilę świat znów nie zostanie wywrócony do góry nogami.
Kolejne etapy restartu rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy wg zatwierdzonego przez rząd planu:
3 – 4 maja – testy zawodników i członków sztabów
4 maja – treningi w grupach kilkuosobowych
10 maja – treningi drużynowe
27 – 28 maja – testy zawodników i członków sztabów oraz sędziów
29 – 31 maja – 27. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy, wznawiająca rozgrywki
18 – 19 maja – zakończenie sezonu PKO Bank Polski Ekstraklasy; termin umożliwia udział polskich drużyn w eliminacjach do europejskich pucharów
Spotkania będę rozgrywane bez udziału publiczności do odwołania ograniczeń wprowadzonych przez administrację państwową. Do obsługi meczowej zostanie wskazana niezbędna minimalna grupa osób. Ekstraklasa już rozpoczęła prace nad procedurą określającą szczegóły organizacyjne, które będą wytycznymi dla klubów i partnerów mediowych rozgrywek.
AKTUALIZACJA – 1.05.2020 – 13:00
Wszyscy piłkarze z wyjątkiem Roberta Pichy zgodzili się na obniżenie pensji na czas epidemii.
Dariusz Nowakowski