Czy to już koniec Przejścia Świdnickiego? Czyżby wielka inwestycja warta kilkanaście milionów złotych się nie spłaciła? Wielce prawdopodobne, że tak. Obecnie jedyna znajdująca się w nim rzecz, Przejście Dialogu, jest nieczynna do odwołania. Rzekomo z powodu awarii.
Przejście Świdnickie przez wiele lat było dla wrocławian kultowym miejscem. Jak na w teorii zwykłe przejście podziemne był to wręcz unikat. Bar z tostami, występy później bardzo znanych artystów (np. Macieja Maleńczuka), ogólnie miejsce kultury nie ustępujące w popularności teatrom czy operom. I to nie dlatego, że jest w centrum Wrocławia, a mnóstwo osób tamtędy codziennie chodziło nawet jeżeli nie szło konkretnie tam.
Na początku drugiej dekady XXI wieku miasto podjęło decyzję o gruntownej przebudowie tego miejsca wraz z całą okolicą skrzyżowania ul. Kazimierza Wielkiego oraz Świdnickiej. Samo przejście zostało znacznie zwężone, a ruch pieszych zaczął się odbywać także górą po przejściu. Miejsce gdzie znajdował się bar zniknęło. Pojawiła się za to duża sala wielofunkcyjna, cała przeszklona. Niestety cały ten remont okazał się jednym, wielkim końcem tego miejsca.
Przez kilka lat po remoncie w Przejściu Świdnickim nie powstało nic konkretnego. Do 2021 roku trzeba było czekać na jakiekolwiek zagospodarowanie tego. Utworzono tzw. „Przejście Dialogu”. Głównie punkt informacji, w którym można się było dowiedzieć o wrocławskich działaniach społecznych. Planowano tam również warsztaty, debaty, wystawy czy nawet małe koncerty.
Mamy luty 2023 roku, a Przejście Dialogu prawdopodobnie też zaraz przejdzie do historii. Jak informował na Twitterze Marcin Torz, zostało ono zamknięte do odwołania „z powodu awarii”. Nie dodano jednak jakiej, a na pierwszy rzut oka nie wygląda jakby coś tam nie działało. Tym samym coś czego remont kosztować miał 12-13 mln złotych, umarło. Czy tymczasowo czy już na stałe? To się jeszcze okaże, ale tak czy inaczej od lat nie ma tam żadnego większego życia społecznego.
Smutek. Przejście Świdnickie, które (niewiadomo po co) zostało przebudowane za wielkie pieniądze umarło. Po zmianach nigdy zresztą nie tętniło życiem.Miało tam być dużo kultury, skończyło się na punkcie info dla uchodźców. A teraz nie ma nic. Halo @SutrykJacek! Kto za to odpowie? https://t.co/VkdDdx45iX pic.twitter.com/XxNi8O6XgS
— Marcin Torz (@MarcinTorz) February 15, 2023
Obiecałem sobie, że nigdy tamtędy nie polezę. Jak na razie tak się dzieje.
to pewnie dlatego, że rozszerzyli ci przejście naziemne ;*
Mądra myśl.
Nikt za decyzje a zarazem za pieniądze wydane nie poniesie winy.Szerokie przejście było traktem z południa .(tyś. Pieszych)
Ważne, że zrobili przejście górą ze światłami gdzie lemingi stoją i czekają na zielone, kierowcy też są zachwyceni.