Hucznie zapowiadany Wielki Marsz w Warszawie zorganizowany w rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów już za nami. Wśród licznej publiki, która ruszyła ulicami stołecznego miasta w celu wyrażenia dezaprobaty wobec obecnej władzy zauważyć można było sporą grupę Dolnoślązaków, na czele której stanął prezydent stolicy województwa – Jacek Sutryk.
Czwartego czerwca 2023 roku ulicami wielu polskich miast ruszyły pochody, których celem było okazanie sprzeciwu społecznego wobec obecnie rządzącej w kraju partii Prawa i Sprawiedliwości. Za organizację wydarzeń odpowiedzialni byli członkowie Platformy Obywatelskiej na czele z Donaldem Tuskiem. Obywatele i obywatelki RP zwracali głównie uwagę na szalejącą drożyznę i postępujący upadek demokracji w kraju spowodowane działaniami władz państwa.
Wśród uczestników największej manifestacji – liczącej według szacunków nawet do pół miliona osób – odbywającej się na ulicach Warszawy pojawił się prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, który do stolicy udał się w towarzystwie m.in. wiceprezydenta Jakuba Mazura.
– 4 czerwca na Marszu Wolności w Warszawie chcemy głośno, wszyscy razem, powiedzieć, że chcemy Polski europejskiej, demokratycznej, która jest zdecentralizowana. Chcemy państwa obywatelskiego, które jest silne organizacjami pozarządowymi. – zapowiadał swój udział w wydarzeniu prezydent Sutryk.
Głównymi postulatami organizatorów Wielkiego Marszu były: powrót do demokratycznych wartości, praworządności, uczciwości politycznej, a także promocja szeroko pojętej ekologii. Co może oznaczać poparcie sprzeciwu wobec rządów PiS przez prezydenta Wrocławia?
Jesienne wybory parlamentarne z pewnością będą bardzo gorące. Kampania wyborcza oficjalnie jeszcze się nie rozpoczęła, ale rywalizacja pomiędzy obozem władzy, a opozycją trwa od bardzo dawna. Choć prezydent Sutryk nie należy do żadnej partii politycznej, to w wyborach samorządowych startował z rekomendacji Platformy Obywatelskiej i to z tym ugrupowaniem jest mu zdecydowanie bardziej po drodze.
Nie jest tajemnicą, że Wrocław i jego władze nie mają najlepszych relacji z PiSem, co przekłada się na ograniczone finansowanie ze strony rządu dla stolicy Dolnego Śląska. Mocna promocja wydarzeń takich jak Marsz Równości stawia wyraźny kontrast pomiędzy partią dowodzoną przez Jarosława Kaczyńskiego, a ugrupowaniem, którego liderem jest Donald Tusk. Bliskie relacje z obecną opozycją mogą przynieść potencjalne korzyści partnerskie dla ratusza, jeżeli to Koalicja Obywatelska przejmie władzę jesienią po wyborach do parlamentu.
Choć sytuacja finansowa Wrocławia jest względnie dobra, to wszelkie dodatkowe wsparcie finansowe ze stolicy będzie niezwykle pomocne między innymi przy realizacji ambitnych projektów infrastrukturalnych, które są obecnie sporym wyzwaniem dla władz miasta. Remonty mostów, torowisk, renowacje budynków w centrum miasta czy też budowa całkowicie nowych połączeń komunikacyjnych do słabiej zorganizowanych pod tym względem osiedli są ważną częścią kadencji prezydenta Jacka Sutryka.
Wyraźne poparcie Wielkiego Marszu ze strony wrocławskiego ratusza może być niezwykle istotnym punktem w zawiązaniu tego typu współpracy. Pojawia się jednak jeden kluczowy, niezależny od następcy Rafała Dutkiewicza warunek do jej spełnienia – Platforma Obywatelska musi pokonać Prawo i Sprawiedliwość w wyborach, które odbędą się pod koniec 2023 roku. Na ten moment czekamy na oficjalne rozpoczęcie kampanii, o czym zadecyduje prezydent RP – Andrzej Duda – wyznaczając ich termin. W grę wchodzą cztery daty – 5 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada.
Jak państwo oceniają postępowanie prezydenta Sutryka? Czy wyraźna deklaracja poparcia dla kandydatów Platformy Obywatelskiej poprzez udział w Wielkim Marszu jest słuszną decyzją czy może jednak powinien skupić się równocześnie na zacieśnianiu współpracy z obecną władzą, która również dysponuje dużym poparciem społecznym i – w razie zwycięstwa w wyborach – nadal będzie niechętna na wsparcie wrocławskiego ratusza? Niejasne jest również czy obecny prezydent stolicy Dolnego Śląska otrzyma reelekcję w wyborach samorządowych w 2024 roku. Jaka przyszłość czeka nasze miasto? Wygląda na to, że pełne odpowiedzi na te pytania otrzymamy dopiero po zakończeniu kampanii wyborczej i wyborach do samorządów.
Komentowane 1