Mieszkańcy odwiedzający wrocławski Rynek mogą dostrzec wiadra w oknach ratusza. O co chodzi? Spieszymy z wyjaśnieniem!
To kolejna akcja happeningowa w ramach obchodów 25. rocznicy powodzi tysiąclecia, która próbowała boleśnie skrzywdzić nasze miasto.
W ten m.in. sposób, przy pomocy wiader ściąganych z całego kraju, pomagano powodzianom. Towarzysze niedoli, ludzie dobrej woli i strażacy podpływali pod budynki łódkami oraz pontonami, by przekazywać potrzebującym niezbędną pomoc i żywność – informuje biuro prasowe UM Wrocławia.
Sposób komunikacji był ściśle określony, mianowicie flaga koloru białego oznaczała potrzebę opuszczenia miejsca, kolor niebieski – prośbę o udzielenie pomocy medycznej, a czerwony – apel o wodę i żywność. Potrzeby wypisywano też na dachach, gdyż nie był to jeszcze czas telefonów komórkowych i powszechnego internetu.
W czasie powodzi, przy wyłączonym prądzie, nie działały też telefony stacjonarne, ale działały ludzka solidarność, empatia i jedność w walce z żywiołem
zdjęcia: Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia