Już tylko 5 spotkań pozostało koszykarskiemu Śląskowi Wrocław do zakończenia rywalizacji w fazie zasadniczej Energa Basket Ligi. Wrocławianie walczą o jej wygranie i potencjalnie łatwiejsze zadanie w ćwierćfinale play-off. Teraz jednak łatwo nie jest, bo przypałętało się kilka kontuzji, choć mimo to ich seria zwycięstw trwa. O jej przedłużenie powalczą w Trójmieście, a konkretnie w Gdyni gdzie zmierzą się z Arką.
Pięć zwycięstw z rzędu. Do takich rozmiarów swoją passę wygranych przedłużył Śląsk Wrocław pokonując Trefl Sopot. Nie był to zbyt efektowny mecz, bo WKS wygrał 71:67. Ale to nie było tak istotne. WKS zagrał bardzo osłabiony brakiem Jeremiah Martina (uraz barku) i Vasy Pusicy (uraz pleców). Do tego nie do końca zdrowy był D.J. Mitchell, który cały mecz przesiedział na ławce. Zatem ważniejsza była mocna defensywa i ciężka praca aniżeli fajerwerki. Na szczęście dobry mecz w wykonaniu Łukasza Kolendy czy Jakuba Nizioła załatwił sprawę. Wspomniani kontuzjowani gracze najpewniej nie zagrają też w kolejnym spotkaniu.
Dzięki temu WKS odzyskał pozycję lidera tabeli i nadal ma wszystko w swoich rękach. Jeżeli wygrają wszystko do końca, to na 100% zajmą pierwsze miejsce na koniec fazy zasadniczej. Mają bowiem nie tylko fotel lidera, ale też jeden mecz rozegrany mniej niż wicelider, czyli King Szczecin.
Przed nimi starcie z Suzuki Arką Gdynia, jedenastą ekipą tabeli. Zespół z Trójmiasta nie ma już szans na grę w play-off, ale za to jak najbardziej nadal może spaść z ligi, bowiem nad ostatnimi Twardymi Piernikami Toruń mają tylko 2 pkt przewagi (i mecz mniej). Zatem walczyć nadal mają o co i nie odpuszczą. Ostatnio pokonali 84:81 Sokół Łańcut, czym przerwali serię trzech porażek. WKS musi uważać zwłaszcza na Amerykanina Jamesa Florence’a. Rzuca średnio aż 17 pkt na mecz
Starcie Suzuki Arka Gdynia – WKS Śląsk Wrocław odbędzie się w czwartek 13 kwietnia o 19:30 w hali w Gdyni. Transmisja w Internecie na EmocjeTv.