Osoby, które miały zaplanowany egzamin na prawo jazdy na środę, 10 sierpnia, będą musiały znaleźć czas w innym terminie. Ich egzaminy są przekładane ponieważ egzaminatorzy z Wrocławia dołączają do ogólnopolskiego protestu.
Egzaminatorzy Wojewódzkich Ośrodków Ruchów Drogowego od poniedziałku protestują w wielu miastach. Biorą zwolnienia lekarskie lub urlopy na żądanie. W ten sposób chcą wywalczyć godne pensje, które nie zostały podwyższone od 2008 roku.
Żądań egzaminatorów jest kilka. Przede wszystkim chcą zarabiać przynajmniej sześć tysięcy złotych na rękę miesięcznie (dotyczy osób posiadających uprawnienia w zakresie jednej kategorii). Domagają się również likwidacji dodatku zadaniowego i przedziału wynagrodzenia, a także proszą o wzrost pensji odpowiednio do zakresu posiadanych uprawnień oraz o utworzenie specjalnego funduszu na nagrody.
Wśród żądań znalazła się też zmiana systemu egzaminowania (m.in. zwiększenie niezależności egzaminatorów i zamiana sposobu oceny kandydatów na kierowców). Protestujący chcą również powołania spośród egzaminatorów Rzecznika Praw Egzaminatorów, który będzie stał na straży praw egzaminatorów. Ostatnim z postulatów jest wypracowanie sposobu wymiany informacji pomiędzy ministerstwem a egzaminatorami, który uwzględniałby osobisty udział ministra w rozmowach.
Komitet zapowiedział, że protest będzie trwał do czasu zaakceptowania powyższych żądań.
Wrocław jednak dołącza do protestu
Początkowo Dolnośląski Ośrodek Ruchu Drogowego wydał komunikat informujący, że egzaminatorzy z naszego województwa nie wezmą udziału w ogólnopolskim proteście. Teraz okazało się, że w środę egzaminatorzy planują nie pojawić się w pracy. Mają do niej przyjść w czwartek.
Na 10 sierpnia było zaplanowanych ponad 100 egzaminów teoretycznych i praktycznych.
Przypomnijmy, że poprzedni protest trwał od 4 do 8 lipca, obejmując 27 WORD-ów. Podobnie jak teraz niektóre ośrodki odwoływały wszystkie egzaminy lub ograniczały ich liczbę, ponieważ egzaminatorzy nie przychodzili do pracy.