Wczoraj, 24 czerwca, Barbara „Basia” Sowa skończyła 105 lat! Ta wyjątkowa kobieta była sanitariuszką i łączniczką w Powstaniu Warszawskim. Obecnie jest najstarszą żyjącą uczestniczką Powstania. Urodziny świętowała w siedzibie 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej na wrocławskich Krzykach.
„Bóg, Honor, Ojczyzna” – te trzy słowa zostały zapisane na klindze szabli, którą otrzymała w prezencie Barbara „Basia” Sowa, solenizantka i najstarsza żyjąca uczestniczka Powstania Warszawskiego. Odebrała ją z rąk 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Choć pochodzi z Warszawy, to po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej zamieszkała z mężem we Wrocławiu.
– Chciałam być w Armii Krajowej, wszyscy wokół do niej należeli. Stanęłam do powstania, bo uważałam, ze musi wybuchnąć. Nie dało się już wytrzymać pod okupacyjnym rządem Niemców. Mówiono nam: przeżyjemy tu albo na tamtym świecie. Nikt z nas nie czuł się bohaterem, wszyscy byliśmy jednakowi, po prostu stanęliśmy do walki – wspomina „Basia”.
Barbara Sowa wywodzi się z warszawskiej rodziny o patriotycznych tradycjach. Jej ojciec, Paweł Gettel, był działaczem politycznym, a matka pracowała w Narodowym Banku Polskim. Każde z ich dzieci działało czynnie w konspiracji.
25 stycznia 1940 roku „Basia” dołączyła do Związku Walki Zbrojnej, czyli późniejszej Armii Krajowej. Pomogła jej w tym siostra – Zofia Gettel. Działała w ramach Sanitariatu IV Obwodu „Grzymała” Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej.
Podczas okupacji przeszła kursy pielęgniarskie i tajną praktykę szpitalną prowadzoną przez dr Janinę Bachańską-Kuźniecow, pseudonim „Jakub”. Odbywały się one w szpitalu Dzieciątka Jezus w Warszawie. Gdy zachodziła taka potrzeba, prowadziła także funkcję łączniczki i kolporterki.
Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie była na miejscu zbiórki na placu Narutowicza. W wyniku ataku razem z resztą zebranych przeszła przez ulicę Grójecką. Po przejęciu przez powstańców monopolu tytoniowego mieszczącego się przy ulicy Kaliskiej i utworzeniu reduty kaliskiej, rozpoczęła służbę w szpitalu polowym.
Jej rodzeństwo także brało czynny udział w Powstaniu Warszawkim. Siostra Zofia, ps. „Helena” walczyła w tamtym czasie na reducie wawelskiej, na warszawskiej Ochocie. Brat Edward, ps. „Kotek” brał udział w walkach w kompanii harcerskiej batalionu „Gustaw”. Niestety, zginął 28 sierpnia 1944 roku.
Po zakończeniu wojny przeniosła się do Wrocławia wraz z mężem Bernardem
Po upadku Ochoty trafiła z miejsca koncentracji na zieleniaku do transportu, który zmierzał w kierunku obozu w Pruszkowie. Wraz z siostrą Zofią uciekły z transportu i trafiły do Łuszczewa. Tam opiekowała się rannymi partyzantami z grupowania Kampinoskiego w szpitalu polowym.
Jednym z nich był ranny powstaniec, partyzant Bernard Sowa. Ułan z puszczy Kampinoskiej z oddziału Góry-Doliny, który został jej późniejszym mężem. Pracowała także w szpitalach w Pawłowicach i Gawartowej Woli.
Od listopada 1945 roku Barbara „Basia” Gettel i Bernard Sowa zamieszkali w obecnej stolicy Dolnego Śląska. Rok później, 31 grudnia 1946 roku, wzięli ślub w Poznaniu. „Basia” pracowała w Pafawagu, a od 1953 roku w zakładach energetycznych we Wrocławiu. Wczoraj, 24 czerwca 2023 roku, obchodziła swoje 105. urodziny i jest obecnie najstarszą żyjącą uczestniczką Powstania Warszawskiego.
– Przede wszystkim witam panią, pani kapitan, jako osobę szczególnie dla nas ważną. Armia Krajowa była symbolem walki i niezłomności w czasach okupacji. Jej żołnierze prowadzili najbardziej elitarną formację gotową trwać niezmiennie i niezależnie. Wielu z weteranów nie jest już z nami, ale ich duch i dziedzictwo zostają w nas wciąż silne i wciąż trwają. Ich odwaga i patriotyzm powinny być przewodnikiem w działaniach na rzecz naszego kraju. Pamiętajmy o bohaterach z wdzięcznością i szacunkiem. Niech ich duch ciągle nam towarzyszy w budowaniu silnej i niezależnej Polski – mówił podpułkownik Andrzej Brzozowski, który brał udział w tych wyjątkowych obchodach.
Redakcja Wrocławskich Faktów składa najszczersze życzenia urodzinowe dla pani Barbary „Basi” Sowy – bohaterki, która uratowała wiele żyć swoją ciężką i bohaterską pracą między innymi w szpitalach polowych w trakcie II Wojny Światowej!