Skwer na wrocławskim osiedlu Muchobór Mały otrzymał imię Ludwika Witolda Rajchmana – pomysłodawcy i pierwszego szefa UNICEF.
Obecność UNICEF w Polsce sięga pierwszych lat po II wojnie światowej, gdy organizacja zapewniała wsparcie najmłodszym w trudnych powojennych realiach. Z kolei Biuro UNICEF ds. Reagowania na Potrzeby Uchodźców w Polsce otwarto w marcu 2022, by reagować na największy kryzys uchodźczy od II WŚ. Nasze miasto bardzo zaangażowało się w pomoc uchodźcom z Ukrainy, których od lutego 2022 przyjechało łącznie około 80 tysięcy – z czego 43 tysiące to dzieci. Aby działania te były jak najbardziej efektywne, Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci UNICEF opracował wspólnie z miastem plan działania i wsparł Wrocław sumą ponad 42 mln złotych. Środki przeznaczono na zapewnienie dzieciom oraz ich opiekunom szerokiej pomocy, w tym dostępu do edukacji i usług zdrowia, także psychicznego. Dzięki tym działaniom możliwe było m.in. objęcie opieką przedszkolną i szkolną ponad 10 tys. dzieci z Ukrainy, które znalazły się w stolicy Dolnego Śląska.
W ubiegłym tygodniu odbyła się uroczystość, honorująca postać tego wybitnego polskiego działacza społecznego oraz współpracę stolicy Dolnego Śląska z biurem UNICEF. Na terenie skweru na Muchoborze stanął także kolejny wrocławski krasnal (a właściwie krasnalka, bo płci żeńskiej) – tym razem jest to postać, trzymająca w ręku Konwencję o prawach dziecka.
Jestem zaszczycona inicjatywą Wrocławia, by uhonorować skwer imieniem Rajchmana. Przez prawie dwa lata współpracowaliśmy, by każde dziecko zostało w pełni włączone w życie miasta, a jego niewidzialne rany mogły zacząć się leczyć jeszcze poza domem, w Polsce. Niestety, dzisiejszy świat wciąż jest daleki od tego, by w pełni odpowiadać na potrzeby dzieci. 78 lat od założenia UNICEF nadal aktywnie reaguje na liczne kryzysy na całym świecie, w których zagrożone jest życie i dobro najmłodszych – wyjaśnia koordynatorka krajowa Biura UNICEF ds. Reagowania na Potrzeby Uchodźców w Polsce Nona Zicherman.
- Kim był Rajchman?
Ludwik Witold Rajchman (1881 – 1965), polski bakteriolog i działacz społeczny żydowskiego pochodzenia, jest jedną z tych postaci burzliwego XX wieku, których znajomość w naszym kraju jest nieadekwatnie mała w porównaniu do roli, jaką faktycznie odegrał. Był on pomysłodawcą i współzałożycielem UNICEF – organizacji powołanej po II wojnie światowej przez ONZ, by pomagać dzieciom na całym świecie. W latach 1946 – 1950 był jej pierwszym przewodniczącym. „Polak na międzynarodowym posterunku”, jak sam o sobie pisał, kierował uwagę polityków na takie kwestie jak niedożywienie dzieci czy potrzebę masowych badań lekarskich. To dzięki jego inicjatywie w okresie po II WŚ dostarczono 17 milionów szczepionek przeciwko gruźlicy do 22 krajów świata. Jean Monnet, francuski polityk i ekonomista, jeden z ojców-założycieli wspólnot europejskich, swoistych „prototypów” dzisiejszej UE, pisał o nim, że „niewielu ludzi posiadało poczucie tak uniwersalnego wymiaru zagadnień, jak Rajchman”. Nowy patron skweru na wrocławskim Muchoborze potrafił na arenie międzynarodowej współpracować z politykami z najrozmaitszych opcji politycznych i modeli ustrojowych – zawsze traktując niesienie pomocy potrzebującym jako wyższy cel.
- Wrocławskie powiązania
Na uroczystości upamiętniające Ludwika Witolda Rajchmana przyjechała jego prawnuczka Marta Balińska, która żyje i pracuje we Francji. Była to dla niej jednocześnie podróż rodzinna – jej pradziadek był kuzynem prof. Ludwika Hirszfelda (1884 – 1954), międzynarodowej sławy bakteriologa i immunologa, który w 1950 roku był nominowany do Nobla w dziedzinie medycyny za wyjaśnienie konfliktu serologicznego między matką, a płodem. Profesor Hirszfeld po wojnie mieszkał i pracował we Wrocławiu, gdzie zmarł i został pochowany.
Wracając do kraju moich przodków, zawsze jestem wzruszona. To wizyta wyjątkowa z dwóch powodów: po pierwsze, Wrocław nadaje przestrzeni publicznej imię mojego pradziadka. Po drugie, mam okazję odwiedzić miejsce pracy i życia jego kuzyna. Miałam przyjemność tłumaczyć wspomnienia Ludwika Hirszfelda na język angielski. Bardzo się cieszę, że Wrocław upamiętnia dokonania Ludwika Rajchmana. Mam nadzieję, że jego wkład w dobro dzieci zostanie należycie doceniony na całym świecie – mówiła Marta Balińska.
Żadne miasto w Polsce nie ma ulicy nazwanej jego imieniem. Do tej pory próżno byłoby szukać choćby takich punktów topograficznych, jak skwer poświęcony Rajchmanowi. Ta symbolika jest nieprzypadkowa. Wrocław w pełni podziela wartości, na straży których stoi UNICEF: solidarność i pomoc najsłabszym, w tym wypadku dzieciom. Jesteśmy dumni, że jako pierwsze miasto w kraju nazywamy przestrzeń publiczną imieniem znakomitego Polaka, który był „ojcem” tej organizacji – podkreślał prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.