Od początku najazdu militarnego Federacji Rosyjskiej na sąsiadującą z Polską Ukrainę, na ulicach polskich (i nie tylko) miast pojawiły się ukraińskie flagi państwowe. Gest ten symbolizuje jednoznaczną solidarność z ofiarami zbrodniczej polityki Kremla, które obecnie liczone są już w setkach tysięcy. We Wrocławiu ma to szczególną wartość ze względu na niezwykle liczną grupę obywateli Ukrainy, która zamieszkuje stolicę Dolnego Śląska. Duża część tych osób przyjechała do naszego kraju na długo przed wybuchem rosyjsko-ukraińskiej wojny. Dziś, blisko półtorej roku od eskalacji rosyjskiej agresji, często podnoszą się głosy, czy ukraińskie flagi nadal powinny zdobić Wrocław?
Miasto Wrocław wykazało się ogromną solidarnością z narodem ukraińskim wywieszając barwy tego kraju równorzędnie z polskimi, a także barwami Unii Europejskiej na wszystkich budynkach samorządowych – należą do nich między innymi Ratusz czy placówki edukacyjne. Gesty polskich władz centralnych i samorządowców nie przeszły bez echa i zostały docenione nie tylko przez samych Ukraińców, ale również światowe media.
Podsumowanie dotychczasowej pomocy Polski dla Ukrainy
Od lutego 2022 roku Polska była przodownikiem w kwestii wsparcia Ukrainy, zarówno pod względem finansowym, militarnym, jak i społecznym. Liczne programy wsparcia dla uchodźców wojennych, cała gama bezpłatnych usług, włączenie obywateli Ukrainy do programów socjalnych dostępnych do tej pory jedynie dla Polaków to tylko część przykładów pomocy, którą okazał polski naród wobec poszkodowanych sąsiadów.
Według danych przygotowanych przez portal Business Insider z końcówki lutego 2023, między innymi na podstawie informacji Kiel Institute oraz Eurostatu, Polska jest trzecia na świecie pod względem bezpośredniego wsparcia finansowego Ukrainy jako państwa, z wynikiem 3,56 miliarda euro (16,9 mld zł), w tym 2,4 mld euro to wsparcie w postaci przekazanego sprzętu militarnego. Pod tym względem ustępujemy jedynie Niemcom (6,16 mld euro) oraz Stanom Zjednoczonym (73,18 mld euro). Dodatkowo Polska przeznaczyła 8,36 mld na pomoc dla uchodźców, którzy przybyli do kraju. W tym zestawieniu jesteśmy liderem, wyprzedzając Niemcy (6,8 mld) i Czechy (1,96 mld).
Biorąc pod uwagę stosunek pomocy do PKB kraju, również Polska jest liderem takiego zestawienia. Łączna wartość wsparcia finansowego to 56,6 mld złotych, co stanowi aż 1,9% polskiego PKB. Następne miejsca w rankingu zajmują kolejno Estonia (1,4%), Łotwa i Czechy (po 1,1%), a także Litwa (0,9%) i Słowacja (0,8). Dla porównania, Niemcy, którzy przekazali porównywalną sumę pieniędzy na pomoc Ukrainie, poświęcili na ten cel „jedynie” 0,3% swojego PKB.
Warto również zaznaczyć, że mieszkańcy Polski przekazali również niezliczoną ilość prywatnych środków na pomoc samym Ukraińcom, np. kupując podstawowe produkty żywieniowe, higieniczne czy po prostu biorąc udział w zbiórkach pieniędzy organizowanych przez organizacje, fundacje charytatywne.
Istotne jest także to, że metodologia tych badań zawiera również wartość sprzętów militarnych, które zostały zadeklarowane jako „do przekazania”, ale nie zostały jeszcze dostarczone Ukrainie. Przykładowo Niemcy zadeklarowały taką pomoc o łącznej wartości 2,4 mld euro, a do 15 stycznia 2023 przekazały jedynie 58% tej kwoty.
Wsparcie lokalnej społeczności dla Ukraińców
Od niemalże półtorej roku na ulicach miasta można zauważyć mnóstwo ukraińskich flag. Nie tylko kluczowe budynki, takie jak Ratusz czy urzędy, placówki edukacyjne, ale także pojazdy MPK Wrocław dumnie prezentują barwy naszych sąsiadów, którzy obecnie cierpią ze względu na rosyjską agresję. Choć pomysł ten został ciepło przyjęty w pierwszych tygodniach czy miesiącach jego istnienia, to coraz częściej słychać głosy wrocławian, czy na pewno powinno to trwać tak długo.
Takie opinie pojawiały się oczywiście od samego początku. Przypomnijmy sytuację z lipca zeszłego roku, gdy ówczesny prezes MPK Wrocław, świętej pamięci Krzysztof Balawejder, niespodziewanie pojawił się na briefingu młodzieży związanej z Konfederacją Korony Polski (dowodzonej przez posła Grzegorza Brauna). Przedstawiciele KKP przedstawili na nim swój sprzeciw wobec „ukrainizacji Polski”.
– Jako Konfederacja chcemy Polski polskiej, a nie tęczowej i lewackiej, czy poddańczej pod dyktando brukselskich eurokratów. Nie chcemy też z Polski zrobić Ukropolin i nie pozwolimy rządzącym na to – mówił jeden z członków młodzieżówki.
Padło również zdanie, że gdy Polacy „uciekali z powodów ekonomicznych” na przykład do Wielkiej Brytanii, to flag Polski na tamtejszych tramwajach nie było. Nie zabrakło odniesień do samego MPK we Wrocławiu ze względu na wyżej wymienione flagi Ukrainy widoczne po dziś dzień na autobusach i tramwajach kursujących po wrocławskich ulicach.
– Ktoś, kto przyjeżdża z zagranicy, może nie być pewny, w jakim kraju jest – hiperbolizował inny z członków młodzieżowej sekcji partii Grzegorza Brauna. Pojawiła się deklaracja złożenia wniosku o publiczną informację do siedziby MPK Wrocław na temat finansowania akcji oflagowania pojazdów oraz tego, kto jest za to odpowiedzialny.
– To ja jestem tą osobą, która podjęła decyzję, w konsultacji z panem prezydentem Jackiem Sutrykiem, o umieszczeniu ukraińskich flag na pojazdach MPK. To było na moją odpowiedzialność i jestem z tego dumny. – przywitał się wtedy z publiką ś.p. Krzysztof Balawejder.
Narastający sprzeciw społeczny
O ile początkowo głosy sprzeciwu wobec takiej formy wsparcia i wykazania solidarności z ofiarami zbrodni wojennych dokonywanych na ludności zamieszkującej tereny za naszą wschodnią granicą były wyraźnie krytykowane przez społeczeństwo, tak z czasem zaczęły pojawiać się wątpliwości czy aby na pewno po tak długim czasie flagi Ukrainy nadal powinny zdobić miasta w całej Polsce, w tym Wrocław.
Zapytaliśmy Was poprzez nasze media społecznościowe, czy Waszym zdaniem flaga Ukrainy powinna wisieć na budynkach użytku publicznego i pojazdach MPK we Wrocławiu? I.. cóż. Komentarze naszych czytelników są jednoznaczne. W momencie pisania tego felietonu wszystkie komentarze są wyraźnie „na nie”.
![](https://wroclawskiefakty.pl/wp-content/uploads/2023/06/Komentarze-FB123.png)
Wyraźnie widać narastającą niechęć wrocławian w stosunku do ukraińskich symboli, których widać na mieście naprawdę wiele. Póki co są to jedynie komentarze w mediach społecznościowych i (na szczęście) nieliczne bardziej skrajne sytuacje, jak pobicie starszej kobiety z Ukrainy zakończone brutalnym złamaniem ręki o czym pisaliśmy TUTAJ. Co smutne, funkcjonariusze policji nie chcieli przyjąć zgłoszenia w tej sprawie i dopiero interwencja redaktorów Wrocławskich Faktów skłoniła ich do refleksji zakończonej przyjęciem zgłoszenia.
Rosnąca frustracja Polaków, którzy sami zmagają się z coraz większymi problemami np. finansowymi, ze względu na szalejącą inflację, a także ograniczoną ilość miejsc pracy, może jednak prowadzić w przyszłości do rosnącej liczby takich przykrych incydentów. W końcu do samego Wrocławia przyjechało kilkadziesiąt lub nawet kilkaset tysięcy osób i niemożliwym jest, aby w tak błyskawicznym tempie zapewnić wszystkim miejsca pracy. W związku z tym część uchodźców wojennych jest poniekąd zmuszona korzystać z programów socjalnych finansowanych przez pracujących Polaków i innych mieszkańców Rzeczypospolitej, co tworzy kolejne sporne sytuacje i nasuwa pytanie – czy obcokrajowiec, który nie przepracował choćby jednego dnia w Polsce, powinien otrzymywać finansowe zapomogi socjalne równomierne do mieszkających tutaj od lat ludzi, którzy jakąś ilość podatków już zdołali odprowadzić?
A jakie zdanie macie Wy, nasi czytelnicy, w tej sprawie? Czy symbole Ukrainy powinny pozostać na swoim miejscu? A może lepiej zredukować ich ilość lub całkowicie je usunąć, aby uniknąć choćby nawet niepotrzebnych nikomu spięć społecznych? Dajcie znać w komentarzach!
Powinny zniknąć z ogólnodostępnych miejsc państwowych. Jak ktoś chce niech sobie nosi czy wywiesza u siebie.
Moim zdaniem po tym co jest obecnie w mediach, że Ukraina i sami Ukraińcy dalej nie rozumieją, bądź nie chcą zrozumieć, czym była Rzeź Wołyńska już dawno powinny być one maksymalnie usunięte z budynków użyteczności publicznej i na pewno z MPK Wrocław. Tym bardziej, że nie ma na nich widocznej flagi Polskiej. Dla mnie, jako obywatela Polski jest to haniebne zachowanie wladz centralnych i samorządowych…
Popieram, dawno już to powinno być zrobione, bo już nie wiem w jakim kraju ja żyje. Więcej flag ukraińskich niż polskich
Zdanie mamy takie, że poświęcanie łamów na zajmowanie się przebąkiwaniami ksenofobicznych, nacjonalistycznych, prorosyjskich czy wręcz nierzadko neofaszystowskich środowisk wokół Konfederacji i traktowanie ich jak każdą inną opinię powinno się raz na zawsze skończyć, szczególnie w kraju tak doświadczonym przez historię jak Polska.
Półtorej roku?Analfabeta czy ukr to napisał
Na szczęście w Warszawie już dawno nie ma obcych flag na pojazdach komunikacji miejskiej.
Zdjąć wszystkie i oddaç jako wsparcie walczącej Ukrainie
Powinny zniknąć
Wypad z Wrocławia z tymi sino żółtymi szmatami. Wszyscy won!
Powinny zniknac jak najszybciej
Flagi i naklejki z tramwajów powinny zniknąć, jesteśmy w Polsce, poza tym ile to kosztuje,takie pomalowanie każdego tramwaju ? Nie dla ukrainizacji Polski !
Tu jest Polska a więc flagi ukr są nie na miejscu.Powinny zniknąć z polskiej przestrzeni publicznej.
Absolutnie nie powinno być flag ukraińskich w Polsce.Czy widzieliście flagę Polski u Zaleskiego ?Ukraincom pozwala się podcierac tylek nasza polska flaga,a ich wieszamy wszędzie.Wstyd ,poniżamy się przed byle kim