Mężczyzna stojący przy samochodzie najpewniej spostrzegł, że może być obserwowany przez policjantów. Wyrzucił trzymany przez siebie plecak i próbował odejść z miejsca. Policyjni wywiadowcy mieli jednak na niego oko już od dłuższej chwili.
Po kilku sekundach byli już przy mężczyźnie. Na ich pytanie, co robił przy pojeździe, odpowiedział, że… próbował pomóc uwolnić się znajdującej się w środku osobie chociaż w środku nikogo nie było. Policjantom próbował tłumaczyć, że pomagał komuś wydostać się z auta, a także przedstawił się podając dane swojego brata… Zamiast tego, na miejscu pojawił się właściciel samochodu i świadek nieudanego włamania. Policjanci szybko znaleźli w odrzuconym przez mężczyznę plecaku przedmioty służące do włamania i ustalili okoliczności zdarzenia.
Zatrzymany na gorącym uczynku mężczyzna usiłował włamać się do samochodu zaparkowanego na terenie dzielnicy Psie Pole. Próbował wyszarpać drzwi od strony kierowcy i klapę bagażnika. Swojego zamiaru jednak nie osiągnął, bo w realizowanym przez niego przestępczym planie nieoczekiwanie pojawili się policjanci.
Funkcjonariusze szybko ustalili jego tożsamość, zatrzymali 39-latka i przewieźli prosto do policyjnego aresztu. Okazało się, że zatrzymany przez nich mężczyzna jest poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową Wrocław Psie Pole w innej sprawie. Jego sprawą zajmie się teraz sąd.
Poprzez: KMP Wrocław