Zapraszamy na felietonową zapowiedź #PrzedMeczem Dariusza Nowakowskiego.
Już dzisiaj, na zakończenie czternastej kolejki rozgrywek piłkarskiej PKO BP Ekstraklasy, do Wrocławia przyjedzie lider rozgrywek Wisła Płock. Drużyna Radosława Sobolewskiego liderem jest niespodziewanie. Kiedy legenda krakowskiej Wisły rozpoczynała swoją pracę z Nafciarzami nikt nie przypuszczał, że efekty tej pracy przyjdą tak szybko.
Płocczanie wygrali sześć ostatnich ligowych spotkań z rzędu. Nie ma co ukrywać, że to oni będą faworytem tego spotkania. Są jednak dwa powody, dla których można spodziewać się innej Wisły, niż w poprzednich spotkaniach. Przede wszystkim w meczu ze Śląskiem nie zagra lider formacji defensywnej Jakub Rzeźniczak. Drugim powodem jest ostatni występ ze Stomilem w Pucharze Polski. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a po rzutach karnych lepszy okazał się Stomil. Więcej będzie dzisiaj zależało, jednak od gry Śląska niż od problemów Wisły, ale termin rozegrania spotkania wydaje się dla Wks-u korzystny.
Czas wrócić na zwycięską ścieżkę…
Nie ma co ukrywać, że po doskonałym początku rozgrywek piłkarzy Vitezslava Liaviczki dopadł kryzys. Wrocławianie nie potrafili wygrać ośmiu ligowych spotkań z rzędu. Na szczęście w ostatnim spotkaniu z Arką Gdynia nadeszło przełamanie. Czy wszystko wraca zatem na właściwe tory? Trudno powiedzieć, bo nawet w tym spotkaniu od gry wrocławian można było wymagać znacznie więcej. Były momenty lepsze i gorsze, a Arka? Bramki właściwie strzelała sobie sama po fatalnych błędach obrońców, a dokładniej pomocnika Michała Nalepy. To on dwukrotnie podawał do napastników Śląska przed którymi stał już jedynie bramkarz Pavels Steinbors. Ciężko, więc powiedzieć, czy forma wrocławian urosła, czy to tylko jeden lepszy mecz.
Zagramy w sprawdzonym zestawieniu…
Śląsk powinien dziś zagrać w sprawdzonym zestawieniu. Mianowicie? Putnocki-Broź,Puerto,Golla,Stiglec-Pich, Mączyński, Łabojko, Chrapek, Płacheta i w ataku Exposito.
Nie trzeba być znawcą, aby wiedzieć, że taki skład desygnuje czeski szkoleniowiec Śląska. Postawi on na ludzi, którzy go nie zawodzą. Przynajmniej tak mu się wydaje, bo Łukasz Broź gra chyba tylko dzięki słabej rywalizacji na swojej pozycji i nazwisku budowanemu, przez lata. W mojej opinii, a przypominam, że jest to felieton i mogę się o nią pokusić jest to najsłabszy piłkarz Śląska. W ofensywie nie daje już tyle co na początku sezonu, nie wywiązuje się ze swoich zadań obronnych i zamiast dać szanse młodemu Dankowskiemu, dalej będziemy oglądać te same błędy podstarzałego byłego piłkarza Legii co mecz.
W ostatnim spotkaniu z dobrej strony pokazał się Michał Chrapek, który o miejsce w składzie musi walczyć, bo odkąd w zespole pojawił się Filip Marković jego gra nie jest niczym pewnym. Przed Śląskiem bardzo trudne wyzwanie, ale nie jest bez szans w tej rywalizacji. Czas wrócić na zwycięską drogę. W końcu piłkarze Laviczki pokazali już, że potrafią wygrywać z każdym i tego im życzymy. Ponadto na własnym stadionie w tym sezonie nie przegrali. Z sześciu dotychczasowych spotkań „u siebie” Śląsk wygrał, aż cztery z nich. Zatem czy „Twierdza Wrocław”, znów okaże się zwycięska?
Początek spotkania o godzinie 18:00 na Stadionie Wrocław.
Dariusz Nowakowski