Po raz pierwszy od 2017 roku Śląsk Wrocław pokonał Legię Warszawa. Na Stadionie Wrocław gospodarze wygrali 1:0. Jedynego gola w meczu strzelił Hiszpan Victor Garcia.
Choć na dzisiejszym meczu stawiło się 21997 kibiców, to na kilka minut spotkania ta liczba zmniejszyła się. W 16. minucie fani zespołu gości opuścili swój sektor pozostawiając na nim transparent.

Protest potrwał jednak tylko pięć minut i w 21. minucie „Legioniści” powrócili do sektora kibiców gości.
Śląsk rozpoczął spotkanie od nerwowych strat Szymona Lewkota. Goście starali się wykorzystać niefrasobliwość piłkarzy WKS-u, ale maksymalnie byli w stanie uzyskać rzuty rożne. Po jednym z nich bliski pokonania Michała Szromnika był Yuri Ribeiro, jednak piłka po strzale byłego piłkarza Nottingham Forest minęła lewy słupek bramki.
Po drugiej stronie boiska więcej zaczęło się dziać po upływie pierwszego kwadransu. Najpierw szczęścia spróbował Robert Pich, a następnie – celnie – uderzał Erik Expósito.
To Legia kontrolowała przebieg mecz, ale niewiele z tego wynikało. Brakowało akcji, po których Michał Szromnik musiałby się nagimnastykować, by zapobiec utracie gola.
Tuż przed przerwą, Jacek Magiera zdecydował się na pierwszą zmianę. Boisko opuścił słabo dysponowany Lewkot, a w jego miejsce trener desygnował do gry byłego Legionistę – Rafała Makowskiego.
W drugiej części spotkania problemy zdrowotne pokonały Łukasza Bejgera, którego zastąpił Diogo Verdasca.
Pierwszą dogodną szansę do zdobycia gola po przerwie miała Legia. W 60. minucie meczu Michał Szromnik fenomenalnie interweniował po strzale głową Tomasa Pekharta.
Poza tą próbą brakowało innych okazji. Mecz był szarpany. Obie strony często faulowały, a Bartosz Frankowski notorycznie przerywał grę. Torunianin sięgał do kieszonki częściej, niż piłkarze oddawali strzały.
W 78. minucie swoją szansę na strzelenie gola miał Bartłomiej Pawłowski. Były skrzydłowy Malagi znakomicie podłączył się do akcji ofensywnej, ale jego płaski strzał nieznacznie minął prawy słupek bramki Boruca.
Kilkanaście sekund później w nieprawdopodobnej sytuacji Szromnika nie pokonał Pekhart.
Pod drugą bramką działo się nie mniej…piłka po strzale Erika Expósito odbiła się od poprzeczki. Kilkanaście sekund później trzepotała już w siatce.
Sędzia asystent w akcji Śląska podniósł chorągiewkę, ale Bartosz Frankowski nie przerwał gry. Piłkarze Legii stanęli, a Victor Garcia umieścił piłkę w siatce Boruca.
W doliczonym czasie gry szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Śląska. Piłka po strzale Ernesta Muciego odbiła się od słupka i wyszła w pole. Do siatki Boruca trafił jeszcze Erik Expósito, ale sędzia Bartosz Frankowski gola nie uznał.
Śląsk po raz pierwszy od czterech lat pokonał Legię Warszawa!
ŚLĄSK WROCŁAW 1:0 LEGIA WARSZAWA (0:0)
- 1:0 Victor Garcia’86
Śląsk Wrocław: Szromnik (gk) – Bejger (58’Verdasca), Golla, Tamas – Pawłowski, Mączyński (k), Lewkot (41’Makowski, Garcia – Pich, Schwarz (58’Praszelik) – Expósito
trener: Jacek Magiera
Legia Warszawa: Boruc (gk) – Jędrzejczyk (k), Wieteska, Nawrocki – Skibicki (46’Kastrati), Slisz (68’Kharatin), Martins, Ribeiro – Rafa Lopes (46’Emreli), Luquinhas (73’Muci) – Pekhart
trener: Czesław Michniewicz
- Stadion Wrocław
- widzów: 21 997
- żółte kartki: Mączyński, Makowski, Expósito – Pekhart, Kastrati, Jędrzejczyk
- czerwona kartka: Michniewicz (odesłany na trybuny w przerwie)
- sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)