Według naszych informacji nastąpił niewielki progres w sprawie powrotu Márk Tamása do Śląska Wrocław. W poniedziałek węgierski obrońca uzgodnił warunki indywidualne. Teraz kluby – Śląsk i rumuński Sepsi – muszą dojść do porozumienia w sprawie transferu.
Márk Tamás to numer jeden na liście kandydatów do wzmocnienia środka obrony w Śląsku. Jacek Magiera współpracował z nim podczas swojego pierwszego pobytu we Wrocławiu. Wówczas węgierski obrońca trafił do reprezentacji Węgier. Zna go i docenia. Sam Tamás, którym interesowały się także inne kluby, jest gotów wrócić do Wrocławia.
O zainteresowaniu 1-krotnym reprezentantem pisaliśmy już 16 czerwca. Od tego czasu powrót Węgra jest bliżej. Problemem nie będzie dogadanie się w kwestii kontraktu indywidualne – warunki zostały uzgodnione w poniedziałek. Zanim jednak finalizacja się urzeczywistni kluby muszą dojść do porozumienia między sobą.
Dla Węgra byłaby to druga przygoda we Wrocławiu. Do Śląska sprowadzany był zimą 2020 roku i dość niespodziewanie stał się wzmocnieniem zespołu. W rozgrywkach 2021/22 był pewnym punktem WKS-u – zarówno pod wodzą Vítězslava Lavički, jak i Jacka Magiery. Częstochowski szkoleniowiec stawiał na węgierskiego obrońcę, który gdy grał, to z reguły nie zawodził.
W sezonie 2022/23 defensor trafił do reprezentacji swojego kraju. Niestety, ze względu na problemy zdrowotne, grał mało i po zakończeniu rozgrywek nie przedłużył umowy z klubem.
W zakończonej kampanii reprezentował barwy rumuńskiego Sepsi OSK Sf. Gheorghe, z którym zajął 6. miejsce w lidze. Rozegrał 21 meczów, w których zdobył jednego gola i zanotował jedną asystę. 29-letni, lewonożny obrońca ma jeszcze roczny kontrakt ze swoim obecnym klubem.