Śląsk Wrocław na sześć dni przed początkiem sezonu nie ma lewego obrońcy. Jacek Magiera w sparingach wystawiał na tej pozycji Dennisa Jastrzembskiego, zaś Victor Garcia jest odsunięty od zespołu. W przestrzeni medialnej pojawiło się kilka nazwisk. Najpoważniejszym z nich wciąż jest Mikkel Kirkeskov. Do Śląska nie trafi za to Filip Jović.
Ze względu na komplikacje z transferem Duńczyka – mistrza Polski z 2019 roku – wrocławianie przyglądali się innym rozwiązaniom. Jednym z nich rzeczywiście był Filip Jović. 23-letni Serb jest ostatnio bez klubu, po tym jak 30 czerwca wygasł jego kontrakt z Novi Pazar.
To piłkarz, który całą swoją karierę spędził w Serbii. 10 lipca informację o zainteresowaniu Joviciem podał dziennikarz „Gazety Wrocławskiej” Piotr Janas. Śląsk rzeczywiście sondował sprowadzenie 23-letniego obrońcy, jednak po analizie zawodnika, zrezygnował z tej opcji. Joviciowi ma brakować dobrego dośrodkowania. Zawodnik ma też nie do końca pasować do systemu, jaki będzie preferować Śląsk.
Klub wciąż czeka na Mikkela Kirkeskova. Duńczyk to numer jeden na liście kandydatów. Wydawało się, że wszystko jest już dogadane i doświadczony zawodnik podpisze we Wrocławiu kontrakt. W między czasie otrzymał jednak inne propozycje i zwleka z podjęciem decyzji. Sprawa powinna rozstrzygnąć się w ciągu najbliższych dni.
Niewykluczone, że do poniedziałkowego meczu z Koroną Śląsk przystąpi bez nowego lewego obrońcy.