Jego poezja nie mieściła się w książkach — mieszkała na murach, ścianach i w spojrzeniach przechodniów. Teraz pojedzie dalej. MPK Wrocław upamiętnia Stanisława Dróżdża, nadając jego imię tramwajowi.
Na na Mostach Mieszczańskich odbyła się w miniony poniedziałek uroczystość nadania imienia wybitnego artysty i poety konkretnego, Stanisława Dróżdża, jednemu z tramwajów MPK Wrocław. To kolejny krok w realizacji projektu, w którym wrocławskie pojazdy komunikacji miejskiej stają się żywym nośnikiem pamięci o postaciach istotnych dla tożsamości i kultury miasta.
- Z Wrocławiem w centrum słów
Stanisław Dróżdż (1939–2009) był twórcą wyjątkowym – z wykształcenia filologiem, z powołania poetą, który przełamał granice między tekstem a obrazem. Uchodzi za pioniera poezji konkretnej w Polsce — nurtu, który skupia się na wizualnym i konceptualnym wymiarze słów. Jego prace, takie jak słynne było – jest – będzie, Zapominanie czy Początekoniec, są dziś integralną częścią wrocławskiego krajobrazu kulturowego i widnieją na murach, w przestrzeni miejskiej i na wystawach.
Jego prace umieszczane w galeriach, na fasadach i w przestrzeni publicznej. pokazują, że słowo może funkcjonować także poza kartką papieru, w otoczeniu, które codziennie mijamy, często nieświadomi jego znaczeń, nie zdając sobie sprawy, że można je również… czytać – wskazywał prezes MPK Wrocław Witold Woźny i przypomniał, że projekt upamiętniania wybitnych wrocławian na tramwajach realizowany jest przez MPK Wrocław od lat. To ze strony spółki nie tylko gest pamięci, ale i zaproszenie do spotkania między innymi z historią, kulturą, sztuką — i to w codziennym, miejskim rytmie.
- Artysta, który pisał miasto
Dróżdż studiował filologię polską na Uniwersytecie Wrocławskim, jednak z biegiem lat bardziej niż zdania zaczęły interesować go pojedyncze słowa – ich rytm, typografia, znaczenie w kontekście, a także ich obecność w przestrzeni. Nie znalazł uznania w kręgu literatów, lecz został doceniony przez środowiska artystyczne, wystawiając m.in. w Galerii Foksal, na Biennale w Wenecji i w wielu galeriach w Polsce i za granicą. Przez całe życie związany był z Wrocławiem – to tu, na fasadzie Muzeum Współczesnego przy pl. Strzegomskim, znajduje się jedna z jego najbardziej znanych prac — wspomniane było – jest – będzie.
Czuję się zaszczycona, że mogę pracować na rzecz pamięci Stanisława Dróżdża, twórcy pojęcia „pojęciokształty”, najwybitniejszego poezjo-konkretysty – i nie boję się tego powiedzieć – o randze światowej, na pewno europejskiej – mówiła dyrektor Muzeum Współczesnego Wrocław Sylwia Świślocka-Karwot i nawiązując do aktualnej wystawy „DRÓŻDŻ. OPAŁKA. WINIARSKI. GRA(NIC)α” powiedziała, że Stanisław Dróżdż łączył w swojej twórczości cechy minimal artu, konceptualizmu, ale i egzystencjalizmu. To wielka radość być na inauguracji i pierwszym przejeździe tramwajem jego imienia.
- Tworzenie było jego radością
Uroczystość nadania imienia miała nie tylko oficjalny, ale i wyjątkowo poruszający charakter. Szczególnym momentem było wystąpienie żony Stanisława Dróżdża, Anny Dróżdż, której obecność nadała wydarzeniu osobisty, głęboko wzruszający wymiar
Stanisława poznałam w 1967 roku. Byliśmy razem ponad 40 lat. Lata 1960–1990 były wyjątkowo piękne — to okres wielkiej aktywności twórczej i towarzyskiej, niezapomniana atmosfera spotkań na Kłodzkich Wiosnach Poetyckich. Stanisław wiele razy brał udział w Turnieju Jednego Wiersza, gdzie otrzymywał nagrody, m.in. Kryształowego Lwa. Miał w sobie coś, co przyciągało ludzi… zawsze otoczony gronem przyjaciół i znajomych, którzy często przychodzili do naszego mieszkania na Białoskórniczej, gdzie do późna trwały rozmowy i gorące dyskusje – wspominała Anna Dróżdż.
Jej wspomnienia przywołały obraz Dróżdża jako twórcy nie tylko konsekwentnego, ale i pełnego życia, serdeczności i twórczego zapału. Staszek nad swoimi pojęciokształtami pracował niemal ustawicznie. Pomysły zapisywał wszędzie, gdzie był — w klubie na serwetkach, w domu na kartkach, rachunkach, papierach przeznaczonych na makulaturę. Starannie je przechowywał i wracał do nich wielokrotnie, poprawiał, cyzelował, aż powstawała wersja ostateczna. Był pełen energii i pasji, niezwykle mocno angażował się we wszystko, co robił. Cieszył się drobiazgami. Tworzenie było dla niego najczystszą radością – podkreślała wdowa po poecie.
- Pamięć w ruchu
Wrocław to nie tylko przestrzeń, ale także opowieść — a ta opowieść składa się z historii ludzi, którzy nadali jej sens. Poprzez projekt upamiętniania wrocławian na naszych tramwajach i autobusach chcemy symbolicznie oddać im głos w przestrzeni miasta. Stanisław Dróżdż jest głosem ważnym, ponadczasowym — głosem, który zamienia codzienną podróż w refleksję. Skoro jego twórczość tak silnie zakorzeniona była w miejskim pejzażu, to właśnie tramwaj, poruszający się jego krwiobiegiem, wrocławskimi drogami — staje się najpiękniejszym nośnikiem tej sztuki. To w nim poezja Dróżdża może nadal pulsować rytmem miasta, spotykając codziennie nowych odbiorców – podkreślił prezes MPK Wrocław Witold Woźny.
- Podczas uroczystości zaprezentowano także drugi, wyjątkowy tramwaj – artystycznie zaprojektowany przez Muzeum Współczesne Wrocław. Pojazd, oklejony grafiką inspirowaną twórczością Stanisława Dróżdża, zaprasza pasażerów do refleksji nad językiem, formą i przestrzenią — tak, jak czyniła to jego poezja. To mobilna wystawa, która wyruszyła w trasę ulicami miasta, promując dziedzictwo poety w codziennej podróży.
- Tramwaj imienia Stanisława Dróżdża to nie tylko środek transportu — to poruszająca metafora, która przypomina, że każde słowo może mieć kierunek, cel i znaczenie. MPK Wrocław i Muzeum Współczesne Wrocław zapraszają do wspólnej podróży tramwajem słów – przez miasto, przez myśl, przez sztukę.
Poprzez: mpk.wroc.pl