Policjanci zatrzymali 34-letniego obywatela Gruzji, który był sprawcą niebezpiecznej sytuacji, do jakiej doszło kilkanaście dni temu w rejonie ulicy Zwycięskiej we Wrocławiu. Mężczyzna wyjechał aż do Szczecina i tam ukrywał się przed stróżami prawa, którzy poszukiwali go w związku z kilkoma przestępstwami, o które popełnienie jest podejrzewany.
5 września udało się schwytać tylko dwie osoby podejrzewane o kradzież. Kolejny z domniemanych sprawców, na widok policjantów podjął próbę ucieczki samochodem. Nie reagował na wielokrotnie wydawane przez mundurowych wyraźne sygnały do opuszczenia pojazdu i zatrzymania, a w pewnym momencie, ruszył gwałtownie z parkingu, na którym się znajdował.
Podczas ucieczki prawie potrącił dziecięcy wózek, a funkcjonariusze oddali w jego kierunku strzał z broni palnej. Teraz udało się go zatrzymać.
— Dzięki pracy operacyjnej wykonanej przez policjantów Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu oraz Komisariatu Policji Wrocław-Krzyki, którzy zostali wsparci na miejscu przez funkcjonariuszy z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, dokonano zatrzymania 34-letniego obywatela Gruzji, który ukrywał się na terenie jednego z osiedli mieszkaniowych w stolicy województwa zachodniopomorskiego — informuje sierżant sztabowy Krzysztof Marcjan.
Zatrzymany mężczyzna był bardzo zaskoczony, kiedy do mieszkania, w którym przebywał, zapukali wrocławscy funkcjonariusze. Miał nadzieję, że odległość dzieląca Wrocław i Szczecin zapewni mu bezkarność. Policjanci udowodnili mu jednak, że bardzo się mylił. Jeszcze tego samego dnia został przetransportowany na Dolny Śląsk, gdzie prowadzone są z nim dalsze czynności.
34-latek podejrzewany jest o kilka przestępstw, w tym wielokrotne kradzieże. Zgodnie z obowiązującymi przepisami grozić mu może kara pozbawienia wolności nawet na okres 5 lat. O jego dalszym losie będzie teraz decydować sąd.
CZYTAJ TAKŻE: Policjanci oddali strzał do uciekającego złodzieja. Mężczyzna jest poszukiwany [FILM]