WKS Śląsk Wrocław gra dalej w europejskich pucharach! Wrocławianie w rewanżowym meczu 2. rundy eliminacji do UEFA Europa Conference League zremisowali z Araratem Erywań 3:3. W całym dwumeczu Śląsk okazał się być lepszy i zwyciężył 7:5. W kolejnej rundzie rywalem zespołu Jacka Magiery będzie izraelski Hapoel Beer-Sheva.
Mecz nie mógł lepiej rozpocząć się dla gospodarzy. W drugiej minucie błąd bramkarza gości Ermakova wykorzystał Robert Pich, który otworzył wynik meczu. Wrocławianie mieli kolejne sytuacje do podwyższenia wyniku, ale strzały – takie jak Expósito – nie trafiały do siatki zespołu z Armenii. Ten, dość nieoczekiwanie, dwukrotnie…trafił do bramki Michała Szromnika. Dublet Mory’ego Kone ustrzelony tuż przed przerwą sprawił, że to Ararat prowadził po pierwszych 45 minutach.
W drugiej połowie Śląsk ruszył do ataku. Najpierw do siatki trafił Rafał Makowski, ale walijski arbiter nie uznał gola dopatrując się ręki pomocnika WKS-u. Kilka minut później do wyrównania doprowadził Szymon Lewkot. Był to jego pierwszy gol w barwach klubu. Wrocławianie poszli za ciosem i za sprawą kapitalnego tego wieczoru Picha wyszli na prowadzenie.
Słowak mógł w tym meczu zdobyć hat-tricka, ale wspólnie z Erikiem Expósito zaprzepaścił znakomitą szansę na 4:2. Niewykorzystane okazje lubią się mścić. Tak też stało się tym razem. W 89. minucie do siatki Szromnika trafił Silue i ustalił wynik meczu.
Ostatnie słowo mogło należeć do WKS-u, ale ekwilibrystyczny strzał Fabiana Piaseckiego nie znalazł drogi do celu.
Kolejny mecz Śląsk rozegra – tym razem w lidze – w najbliższą niedzielem. Rywalem będzie Cracovia.
ŚLĄSK WROCŁAW 3:3 ARARAT ERYWAŃ (1:2)
- 1:0 Robert Pich’2
- 1:1 Mory Kone’40
- 1:2 Mory Kone’42
- 2:2 Szymon Lewkot’58
- 3:2 Robert Pich’65
- 3:3 Dognimani Silue’89
- żółte kartki: Lewkot oraz Margaryan – Silue
- sędziował: Iwan Arwel Griffith (Walia)
foto: Krystyna Pączkowska