O co dziś walczy piłkarski Śląsk Wrocław wszyscy wiemy, ale dokładnie 46 lat temu było zupełnie inaczej. To właśnie wtedy, 18 maja 1977 roku legendarny zespół pod wodzą Władysława Żmudy zdobył pierwszy tytuł mistrzowski w historii WKS-u. To był rok, w którym Wrocław był na szczycie polskiego sportu ogólnie, bowiem złoto zdobywały też koszykarski Śląsk oraz WKS w piłce ręcznej.
Dzisiaj 41 punktów w ligowej tabeli daje spokojne utrzymanie, co najwyżej miejsce w środku tabeli. Ale 46 lat temu taki rezultat właśnie dał wrocławianom historyczne złoto. Warto bowiem wiedzieć, że wówczas za zwycięstwo w piłce nożnej dawano 2, a nie 3 pkt. Ówczesny bilans WKS-u: 17 zwycięstw, 7 remisów oraz 6 porażek, to w przełożeniu na dzisiejszą punktację byłoby 58 pkt. W ostatnim sezonie w jakim rozegrano 30 spotkań, czyli skróconym sezonie 2020/21, dałoby to trzecie miejsce za Legią (mistrz) i Rakowem (wicemistrz).
Wtedy jednak taki bilans dał tytuł mistrzowski o 3 pkt przed faworyzowanym Widzewem Łódź. Wrocławianom złoto dała przede wszystkim genialna postawa przy Oporowskiej, gdzie nie przegrali wówczas ani jednego meczu. Sezon zakończył się co prawda 25 maja, ale to właśnie 18 maja 1977 roku WKS zapewnił sobie tytuł mistrzowski wygrywając 2:1 w Rybniku z ROW-em. W ostatnich dwóch kolejkach najpierw pokonali 2:0 Ruch Chorzów we Wrocławiu, a na koniec przegrali 0:2 z Lechem Poznań na wyjeździe (który się swoją drogą utrzymał dzięki temu triumfowi).
Dziś, 46 lat później te wspomnienia są dalej żywe. Ale 1977 rok wspominany jest miło nie tylko przez kibiców piłkarskich. To był fenomenalny czas dla całego wrocławskiego sportu drużynowego, bo tytuły mistrzowskie zdobywały także koszykarski Śląsk Wrocław oraz sekcja piłki ręcznej WKS-u.
Tak duże miasto na zachodzie Polski nie ma drużyny na miarę extra klasy. Wstyd i hańba!!! Gdy klubem zarządzało Wojsko Polskie osiągał ósmy znacznie lepsze wyniki niż teraz. Właścicielem klubu jest miasto Wrocław, a prezydent Jacek Sutryk stwierdził że piniędzy nie ma nie było i nie będzie , a klub ma się plasowac w środkowej części tabeli bez walki o mistrzostwo lub pucharów. Ślepa polityka Ratusza i brak sensownego myślenia powoduje zero zaangażowania piłkarzy w poprawną grę.